Isia wystąpiła w pięknej sukience w kwiaty. Po odpadnięciu turniejowej jedynki i dwójki (Sereny Williams i Na Li) ona była główną faworytką. Niestety zamiast zakwitnąć, zupełnie zwiędła, grała fatalnie, jak to się slangowo mówi, "dostała hebla".
Zobacz również: Jerzy Janowicz: Moja ocena meczu? Inne pytanie
W pierwszym secie Radwańska dała się przełamać dwukrotnie, w drugim - już w pierwszym gemie. Przy 3:5 mała trzy okazje do przełamania, ale żadnej nie wykorzystała.
- To nie był mój dzień - mówiła Isia po meczu na konferencji prasowej. - Zaczęłam wolno wchodzić w mecz, miałam swoje szanse w drugim secie, ale ich nie wykorzystałam. Bo pierwszy set szybko uciekł, ona bardzo dobrze grała, za późno zorientowałam się, że muszę przejąć inicjatywę.
Teraz przed Radwańską sezon na trawie i Wimbledon, gdzie w ubiegłym roku była w półfinale (przegrana z Lisicki), a w 2012 roku w finale (porażka z Sereną Williams). Może pójdzie jej lepiej, nie będzie już grała w sukience w zwiędłe na Roland Garros kwiaty. - Wystąpię w nowej sukience, bez kwiatów - zdradziła.
Porównanie
Radwańska - nr 3 WTA, 41 startów w Wielkim Szlemie, zarobiła na korcie 15 milionów 701 tys. 820 dol.
Tomljanovic - nr 72 WTA, 2 starty w Wielkim Szlemie, zarobiła na korcie 517 117 dol