Chociaż Serena Williams była zdecydowaną faworytką finału, to Wimbledon nie padł jej łupem bez wysiłku. Garbine Muguruza, która w półfinale rozprawiła się z Agnieszką Radwańską, postawiła Amerykance naprawdę trudne warunki. Na korcie centralnym zmierzyły się w sobotę tenisistki grające bardzo ofensywnie i siłowo. Wydaje się, że tak właśnie wygląda przyszłość żeńskiego tenisa, a zawodniczki techniczne, jak "Isia" będą miały coraz większe problemy z odnoszeniem sukcesów.
Serena Williams najlepsza na Wimbledonie 2015
Pierwszy set zaczął się bardzo niespodziewanie. Muguruza już w pierwszym gemie przełamała Williams i wydawało się, że urodzona w Caracas zawodniczka może pokrzyżować plany faworytce. Jednak w drugim gemie to ona dała się przełamać i Serena wyrównała stan spotkania. Ostatecznie, po trzech kwadransach, Amerykanka wygrała pierwszą sobotnią partię 6:4.
W drugim secie rozstawiona z numerem pierwszym na tegorocznym Wimbledonie tenisistka prowadziła już 5:1. Jednak Muguruza wróciła z martwych i doprowadziła do stanu 3:5. W dziewiątym gemie przełamała Williams i stanęła przed szansą na remis w drugim secie. Nie wykorzystała jej jednak i Amerykanka wygrała Wimbledon 2015 po godzinie i dwudziestu czterech minutach finałowego meczu.
Serena Williams - Garbine Muguruza 6:4, 6:4