Rywalizacja w tegorocznym Australian Open odbywa się póki co bez większych zaskoczeń, jeśli chodzi o drabinkę mężczyzn. Wiadomo jednak, że to dopiero początek i przed nami z pewnością jeszcze wiele ciekawych rozstrzygnięć. Polscy fani mają komu kibicować, bowiem Hubert Hurkacz (ATP 9.) pewnie ograł swojego rywala w 1. rundzie i szykuje się już do walki w kolejnej, w której zmierzy się z 18-letnim kwalifikantem z Czech Jakubem Mensikiem (ATP 142.). W imprezie biorą też udział inni tenisiści z TOP 10, na czele z Novakiem Djokoviciem. Serb w 1. rundzie pokonał nie bez problemów Chorwata Dino Prizmicia (ATP 187.), a w drugiej stanął do walki z Alexeiem Popyrinem. Na temat Australijczyka bardzo niepochlebnie w trakcie meczu wypowiadał się Karol Stopa, komentator meczu w stacji Eurosport.
Kolejna wpadka Karola Stopy. Mocne słowa o Popyrinie
W pierwszym secie Popyrin nie miał wiele do powiedzenia w starciu z numerem „1” w męskim tenisie i przegrał 3:6. Drugi set nie zwiastował większej zmiany, a Karol Stopa, komentujący ten mecz w stacji Eurosport, zauważał, że Popyrin wygląda, jakby ktoś go „okradł” z energii i wskazywał, że 24-latek gra bardzo pasywnie. Później jednak przeszedł już do mniej kulturalnych określeń. – Mina Gorana Ivanisevicia (trener Djokovicia – przyp. red.) mówi wszystko, tak się ocenia grę faworyta, jak gra, mówiąc mało elegancko, z frajerem. No bo po frajersku, przepraszam za określenie, gra Australijczyk, no i zbiera baty – powiedział Stopa.
Co ciekawe, ostatecznie drugą partię wygrał właśnie Popyrin! Stopy to jednak nie przekonywało do końca do jego gry. W trakcie trzeciej partii, choć wciąż wyrównanej, znów poniżająco wypowiedział się o 24-latku. – Chętnie bym posłuchał co Serb ma do powiedzenia na temat rywala po takiej piłce. Pewnie sobie pomyślał: Ale frajer. No tak no, Michał (Lewandowski, drugi komentator – przyp. red.), jak można takiej piłki nie wykorzystać – oceniał Stopa po akcji, w której Popyrin popełnił stosunkowo prosty błąd i nie wykorzystał okazji do zdobycia punktu. Drugi z komentatorów, Michał Lewandowski, na słowa kolegi zareagował tylko krótkim śmiechem.
Przypomnijmy, że Stopie już wcześniej zdarzały się wpadki. W przerwie jednego z meczów na igrzyskach olimpijskich w Tokio stwierdził, że „Sabalenka to prze*****oli”. Wówczas jednak sytuacja była o tyle inna, że Stopa nie wiedział, że jest na wizji, a fani byli bardzo wyrozumiali, m.in. dlatego, że komentator miał po prostu rację – Białorusinka ostatecznie przegrała tamto spotkanie.