Po kolejnym triumfie Igi Świątek trwają kolejne wyliczenia, ukazujące, jak Polka odjechała obecnie konkurencji w światowym tenisie. Po 6 tytułach i 35 meczach wygranych z rzędu trudno znaleźć odpowiednie słowa, by komplementować Świątek. Jej dominację podkreślają nie tylko statystyki rozegranych meczów i turniejów, ale też ranking WTA, gdzie Polka zgromadziła obecnie dwa razy więcej punktów, niż druga tenisistka w stawce! Dla raszynianki zwycięstwo w Roland Garros, gdzie triumfowała po raz pierwszy w 2020 roku, ma szczególne znaczenie, co widać było na ceremonii wręczenia trofeum. Tuż po meczu doszło też do niezwykle ciekawej sytuacji, gdy Iga Świątek poszła dziękować swojemu sztabowi za cały turniej i zobaczyła, że siedząc tuż nad jej boxem cały mecz oglądał także Robert Lewandowski. Zdjęcie, które ukazało ten moment, obiegło cały świat, a teraz tata Igi Świątek wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport, skąd wzięło się tak duże zdziwienie na twarzy córki.
Agnieszka Radwańska pod tym względem deklasuje Świątek. Gigantyczna różnica, aż trudno w to uwierzyć
Iga Świątek zrobiła wielkie oczy, gdy zobaczyła Lewandowskiego. O niczym nie wiedziała
Zdjęcie, jak Iga Świątek jest całkiem zaskoczona obecnością Roberta Lewandowskiego, przejdzie do historii polskiego sportu. Już teraz natomiast stało się podstawą do stworzenia niezliczonych przeróbek oraz memów. Zdziwienie na twarzy Igi Świątek był całkiem autentyczne, co w rozmowie z TVP Sport wyjaśnił tata Igi Świątek. Tomasz Świątek przyznał, że on oraz sztab wiedzieli wcześniej o przyjeździe Lewandowskiego, ale ukryli ten fakt przez zawodniczką.
– Zamienili słowo, ale po takim meczu Iga nie ma czasu wolnego. Tak naprawdę była zwolniona z obowiązków po 21:00. Miała zobowiązania medialne czy aktywacje z organizatorami. To nie jest tak, że po spotkaniu bierze prysznic i jest wolna. Wiem, że chwilkę porozmawiali. To zdziwienie na jej twarzy wzięło się z tego, że nie wiedziała o obecności Roberta. Sztab był tego świadomy, ale nie mówiliśmy jej o tym, żeby nie budzić niepotrzebnych, dodatkowych emocji, które wcale by jej nie pomogły – wyjaśnił decyzję sztabu Tomasz Świątek.
Niewykluczone, że już za tydzień 21-latka wystartuje w kolejnym turnieju, ale teraz potrzebuje chwili oddechu. – Wiem, że dostała dwa czy trzy dni wolnego. Musi to zrobić, bo jak będzie grała z takim natężeniem jak w tej chwili, to się wykończy – stwierdził tata Igi Świątek. Polka do gry powinna wrócić 13 czerwca na turnieju WTA 500 w Berlinie.