26 stycznia w Australii co roku odbywa się narodowe święto upamiętniające założenie pierwszej stałej osady na terytorium tego kraju. Jest to oczywiście dzień wolny od pracy, a więc świetna okazja do wybrania się na mecze Australian Open! Warto było zawiesić oko na grze Agnieszki Radwańskiej, która w ćwierćfinale śpiewająco ograła Hiszpankę Navarro 6:1, 6:3. Po meczu rywalka Polki przyznała jednak, że nie byłą sobą. Nie mogła w nocy spać przez kontuzję kolana.
Zobacz: Australian Open. Radwańska w półfinale! Suarez Navarro była tylko tłem dla świetnej Polki
Krakowianka po wygranym meczu relaksowała się przy... grillu. Świętowała Australian Day smażąc pyszne kiełbaski. Odrobina odpoczynku od tenisa jej się przyda, bowiem trzeba zebrać siły na arcyważny pojedynek z Sereną Williams - światową jedynką rankingu WTA. Amerykanka w każdym spotkaniu jest faworytką i nie inaczej będzie w starciu z Radwańską.
Sprawdź: Australian Open. Kiedy mecz Radwańska - Williams? Sprawdź godzinę rozpoczęcia półfinału
Polka doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale nie zamierza załamywać rąk. - Trzeba pójść za ciosem. Nie będę miała nic do stracenia. Postaram się cieszyć grą i będę próbować wygrać ze wszystkich sił - podkreśliła "Isia".