Świat sportu jest podzielony w kwestii dopuszczania Rosjan do startów w zawodach. W piłce nożnej reprezentacje i kluby zostały wykluczone, ale piłkarze mogą występować w klubach nie tylko rosyjskich, ale też zagranicznych. Jeśli chodzi o sporty indywidualne to wykluczeni zostali m.in. skoczkowie narciarscy. W wyścigach samochodowych natomiast startować mogą tylko ci, którzy oficjalnie podpisali dokument, w którym odcinają się od polityki Putina i startują pod neutralną flagą. Podobnie było jeśli chodzi o tenisistów – krajowe federacje Rosji i Białorusi zostały zawieszone, ale zawodnicy mogli startować w turniejach indywidualnych. Organizatorzy Wimbledonu postanowili jednak pójść o krok dalej i całkiem wykluczyli zawodników i zawodniczki z Rosji oraz Białorusi. Choć wielu ekspertów, dziennikarzy i zwykłych kibiców poparło tę decyzję, to bardzo nie spodobała się ona organizacjom WTA i ATP odpowiadającym za turnieje odpowiednio kobiet oraz mężczyzn. Decyzję Wimbledonu skrytykował także Wojciech Fibak.
Niepokojące wieści o zdrowiu Igi Świątek! Musiała podjąć trudną decyzję, nie miała innego wyjścia
Wimbledon podjął niesprawiedliwą decyzję? Tak twierdzi legendarny polski tenisista
Fibak w rozmowie z portalem Sport.pl wprost skrytykował decyzję władz Wimbledonu. – Uważam, że decyzja organizatorów Wimbledonu jest niesprawiedliwa, niepotrzebna i przedwczesna. Nie jest to też decyzja w brytyjskim stylu, wyważonym, a wyjście przed szereg – ocenia były tenisista.
Kasparow ostro uderzył w Djokovicia. Poszło o słowa o Rosjanach
69-latek podaje, że wielu rosyjskich tenisistów krytykuje wojnę wywołaną przez ich kraj. – Tenisiści jak Daniił Miedwiediew czy Andriej Rublow krytykują wojnę, noszą flagi ukraińskie. Rublow napisał "Nie dla wojny" na kamerze po wygraniu turnieju na Bliskim Wschodzie. Tenis nie jest sportem federacyjnym, tenisiści nie grają w imieniu krajowych związków. Oczywiście rozumiem argumenty władz Wimbledonu. Jestem za Ukrainą, nie powinniśmy promować Rosji ani Białorusi. Jednak w przypadku tenisa jest to bardziej skomplikowane – twierdzi Fibak na łamach Sport.pl.
Z doniesień medialnych wynika, że władze Wimbledonu miały obawiać się w tym przypadku też o rosyjską propagandę. Zdaniem „The Times” w przypadku zwycięstwa któregoś zawodnika z tego kraju odebranie trofeum z rąk księżnej Kate mogłoby zostać wykorzystane przez Kreml do wybielania swojego wizerunku.