Iga Świątek w minioną niedzielę pokonała Arynę Sabalenkę 6:3, 6:4 w finale turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Polka tym samym obroniła punkty zdobyte przed rokiem, zarobiła solidną premię i wygrała luksusowe Porsche. Już w środę wystartuje natomiast kolejny, jeszcze bardziej prestiżowy turniej, Mutua Madrid Open. Zawody rangi WTA 1000 są niezwykle cenne jeśli chodzi o zdobycz punktową, a Iga Świątek nie miała wiele czasu na odpoczynek po niedawno zakończonym turnieju. Znalazła jednak czas, by w podcaście WTA Insider opowiedzieć o swojej wielkiej pasji, jaką jest czytanie książek, a wszystko z okazji Światowego Dnia Książki, który obchodzony był 23 kwietnia. Polka wyznała, kiedy narodziła się w niej miłość do książek i co jej to dało w życiu.
Świątek dzięki książkom zyskała coś bardzo ważnego
Już w styczniu Iga Świątek postanowiła rozpropagować wśród swoich fanów czytanie książek i ruszyła z akcją „Czytam z Igą”. Wyzwanie polega na przeczytaniu 12 (lub więcej) książek w tym roku. Polka sama przyznała, że chce wybrać takie pozycje, które zdołają przeczytać osoby mające zdecydowanie mniej czasu na to, niż ona. – Nie wiem, co wybiorę do wyzwania czytelniczego, ponieważ chcę wybrać coś, co naprawdę spodoba się ludziom i będzie łatwe do przeczytania dla kogoś, kto na co dzień pracuje. Ludzie nie mają czasu na czytanie tak dużo jak ja. Podróżuję, próbuję zabić czas przed meczami. Mam świadomość, że mało kto ma tyle szczęścia. A ja chcę wybrać coś, co ich przekona, żeby więcej czytali, zamiast oglądać telewizję – wyjaśniła Świątek.
W podcaście WTA Insider nasza najlepsza tenisistka zdradziła, że dużo czytać zaczęła w wieku 17 lat i dało jej to bardzo wiele. – Swoją miłość do czytania odkryłam prawdopodobnie w wieku 17 lat. Po prostu poczułam się mniej samotna na świecie. To była po prostu zabawa połączona z dobrym spędzaniem czasu i poznawaniem ludzi, o których się czytało. To bardziej tak, jakbyś czuł, że są twoimi przyjaciółmi – wyjawiła liderka światowego rankingu WTA.
