Twórca MELDONIUM: Maria Szarapowa jest niewinna! [ZDJĘCIA]

2016-03-16 9:09

Kiedy w latach 70. wynalazł leczniczą substancję o nazwie meldonium, nie przypuszczał, że 40 lat później rozpęta się wokół niej burza. Łotewski profesor chemii Ivars Kalvins (69 l.), twórca najsłynniejszego dzisiaj specyfiku uznanego niedawno za sportowy doping, udzielił wywiadu "Super Expressowi".

"Super Express": - Czy meldonium to doping?

Ivars Kalvins: - Nie. Zawierający meldonium lek o nazwie mildronat to coś zupełnie innego. Pomaga zapobiegać skutkom niedotlenienia mięśnia sercowego w przypadku osób chorych, ale także sportowców podejmujących skrajny wysiłek treningowy. Zakaz używania meldonium to według mnie naruszenie prawa sportowca do ochrony zdrowia. Celem jego używania nie jest poprawa wydolności organizmu, tylko ochrona przed deficytem tlenu w komórkach mięśnia sercowego, a co za tym idzie, ich obumieraniem. Ogranicza dostęp kwasów tłuszczowych, a to oznacza przecież mniej energii dostarczanej organizmowi. Jak więc można mówić, że coś się przez to zyskuje? Kto twierdzi, że meldonium wzmaga wydolność sportowca, opowiada bzdury. Równie dobrze może powiedzieć, że mięso jest środkiem dopingującym, bo dodaje organizmowi energii.

- Jednak środek znalazł się na liście zakazanych specyfików. WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) uznała, że meldonium pomaga sportowcom uzyskać lepszą wytrzymałość, zapewnia szybszą regenerację i poprawia potencjał mentalny.

- A gdzie są na to dowody? Medycyna opiera się na potwierdzonych badaniach. Tu ich nie ma. Zatem jedyne przyczyny zakazania tego środka, jakie mi przychodzą do głowy, są natury czysto politycznej. Amerykanie usiłują wszystkich przekonać, że to jakiś niebezpieczny specyfik używany głównie przez Rosjan, a przez to podejrzany.

- W USA jest zabroniony.

- Nie jest zabroniony, tylko producent nie zwrócił się o dopuszczenie do obrotu. To by wymagało badań klinicznych i poniesienia olbrzymich kosztów, a po drugie patent wygasł w 2005 roku. Nikt przy zdrowych zmysłach nie podejmie się tego kroku bez ochrony patentowej.

- Zawodowi sportowcy zwykle nie są chorzy na serce. Po co więc przyjmują ten lek? To podejrzane.

- Uważam, że każdy sportowiec poddający organizm ekstremalnym obciążeniom treningowym powinien stosować mildronat w celu ochronnym. Nie ma żadnego problemu z regularnym przyjmowaniem go w zalecanych dawkach, nawet przez wiele lat. Jeśli zawodowi atleci odstawią ten środek, nie będą w stanie trenować tak samo mocno jak przedtem. W skrajnych przypadkach może nawet... dojść do nagłych śmierci.

- Maria Szarapowa brała mildronat przez 10 lat. Chce pan powiedzieć, że gdy przestanie, dojdzie do tragedii?

- Jeśli w trakcie ostrego treningu poziom tlenu w komórkach mięśnia sercowego spadnie poniżej poziomu krytycznego, może to wywołać poważne komplikacje. Bez meldonium można więc dalej uprawiać sport, ale z mniejszymi obciążeniami. O ile wiem, Szarapowa od dziecka trenowała bardzo mocno.

- Powinna być ukarana?

- Nie, bo nie jest winna. Winna jest WADA. Mildronat powinien być ponownie dopuszczony do użycia przez sportowców.

Najnowsze