- Brakowało skuteczności w meczach z Wisłą i Podbeskidziem. Taka jest piłka. Niekiedy są mecze, w których są dwie sytuacje i zdobywa się dwie bramki, a z Podbeskidziem było ich kilkanaście, a strzeliliśmy tylko dwa gole. Mamy nadzieję, że w starciu z Zagłębiem wykorzystamy sytuacje, które stworzymy. Pracujemy nad tym - mówił trener Jagiellonii Białystok Bogdan Zając pytany o niemoc swojej drużyny w meczach u siebie.
W Białymstoku wszyscy liczyli na przełamanie w meczu z Zagłębiem Lubin. "Miedziowi" są jednak bardzo niewygodnym rywalem dla "Jagi" w ostatnim czasie... W czterech poprzednich spotkaniach drużyna z Lubina trzy razu wygrała i raz zremisowała. Sobotnie spotkanie znów nie ułożyło się po myśli "Jagi". Już w 10. minucie po dośrodkowaniu Filipa Starzyńskiego z rzutu rożnego Lorenco Simić umieścił piłkę głową w siatce. W pierwszej połowie goście znów trafili do siatki, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Gospodarze nie byli w stanie stworzyć sobie groźnej sytuacji i mecz zakończył się wynikiem 0:1.
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
Bramka: Simić 10
Jagiellonia: Pavels Steinbors - Paweł Olszewski, Bogdan Tiru, Błażej Augustyn (78. Ariel Borysiuk), Bodvar Bodvarsson - Maciej Makuszewski (46. Tomas Prikryl), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Jesus Imaz, Przemysław Mystkowski (57. Bartosz Bida) - Jakov Puljić (73. Fedor Cernych)
Zagłębie: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Simić, Lubomir Guldan, Sasa Balić - Patryk Szysz, Łukasz Poręba (89. Jakub Wójcicki), Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (76. Jakub Żubrowski), Sasa Zivec - Samuel Mraz (63. Rok Sirk)
Żółte kartki: Romanczuk - Szysz, Balić, Wójcicki