Mariusz Wach

i

Autor: Eastnews

Mariusz Wach po porażce z Jarrellem Millerem: Moja kariera jeszcze się nie skończyła!

2017-11-13 8:43

Walka Mariusz Wach - Jarrell Miller na długo zapadnie w pamięci polskich kibiców. "Wiking" z Krakowa stoczył prawdopodobnie najlepszy pojedynek w ostatnich latach. 37-latek przegrał jednak z kontuzją i mimo swojej bohaterskiej postawy do szpitala pojechał jako pokonany. Sam zainteresowany odniósł się do spekulacji, jakoby miał rozstać się już z boksem. Mariusz Wach nie zamierza jeszcze kończyć kariery.

Pięściarz z Krakowa rozpoczął nadspodziewanie dobrze, był aktywny, często kąsał rywala lewym prostym, do którego dodawał mocny prawy. Wygrał pierwszą rundę, w drugiej atakował, ale im dalej w las, tym było gorzej dla Polaka.

- W drugiej rundzie zacząłem czuć, że coś jest nie tak z moją prawą ręką. Trafiłem Millera mocno w czoło i pękła mi kość - zdradził "Super Expressowi" Wach, który od trzeciego starcia wyraźnie osłabł i oddał rywalowi inicjatywę.

Miller polował na mocne ciosy sierpowe i podbródkowe, Wach sporo przyjął na szczękę, ale nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia. Niestety, w szóstej rundzie było już widać, że Polakowi coraz bardziej doskwiera kontuzja. "Wiking" używał wyłącznie lewej ręki, a schodząc do narożnika, powiedział trenerowi Piotrowi Wilczewskiemu, że nie jest w stanie uderzać prawą. Wszystkiemu bardzo uważnie przyglądał się lekarz, który ostatecznie przerwał pojedynek w trakcie dziewiątej rundy.

Szkoda, bo Miller wyraźnie opadał z sił (po raz pierwszy w karierze walczył dłużej niż osiem rund).

- Nie mogłem uderzać mocno prawą ręką, ale nie chciałem, by przerwano walkę. Gdyby nie ta ręka, fani zobaczyliby kawał dobrego boksu - mówił Wach, który po walce trafił do szpitala. - To na pewno nie jest koniec mojej kariery. Obiecuję, że kibice zobaczą mnie jeszcze w ringu. Wracam do Polski, poskładam rączkę i walczymy dalej! - zapewnia.

- Mariusz mógł wygrać, gdyby nie ta złamana ręka. Miller w połowie ósmej rundy już umierał kondycyjnie. Jak na tak krótki okres przygotowań Wach zaprezentował się bardzo dobrze. Nie mam do niego zastrzeżeń - powiedział nam trener Wilczewski.

Kreowany na nową gwiazdkę amerykańskiej wagi ciężkiej Miller jest przymierzany do starcia z brytyjskim posiadaczem pasów IBF i WBA Anthonym Joshuą (28 l., 20-0, 20 k.o.). - Wygrana z Wachem przez t.k.o. w dziewiątej rundzie to bardzo solidne osiągnięcie. Z Wachem wygrywali tylko najlepsi: Kliczko i Powietkin. Zwycięstwo z Mariuszem stawia Jarrela na jedną, dwie walki przed walką o mistrzostwo - powiedział promotor Joshuy i Millera Eddie Hearn.

Zobacz: Mariusz Wach przez siedem rund walczył ze złamaną ręką!

Przeczytaj: Michał Leśniak: Boks wyciągnął mnie z bagna [ZDJĘCIA]

Sprawdź: Tyson Fury wpadł na szalony pomysł. Chce, żeby do walki wyprowadził go Donald Trump!

Najnowsze