Trudno rozpatrywać inaugurację sezonu w wykonaniu Barcelony inaczej niż rozczarowująco. Wzmocniona wieloma piłkarzami – poza Lewandowskim m.in. Kessie, Raphinha czy Kounde – drużyna jedynie zremisowała bezbramkowo z Rayo Vallecano. Kapitan reprezentacji Polski do siatki nie trafił, ale kolejna okazja do otwarcia bramkowego konta nadarza się już w najbliższą niedzielę, gdy „Duma Katalonii” na wyjeździe zmierzy się z Realem Sociedad. Dobrą informacją dla wszystkich sympatyzujących z klubem ze stolicy Katalonii z pewnością jest fakt, że polski snajper stał się już prawdziwym specjalistą od zdobywania premierowych bramek w nowych klubach podczas meczów na obcych stadionach. Po raz pierwszy ta sztuka udała mu się już w barwach Znicza Pruszków (2:0 z Pelikanem Łowicz), a następnie dokonywał jej także w Borussii Dortmund (3:1 z Schalke) oraz Bayernu Monachium (1:1 z Schalke). Co więcej, prawidłowość ta ma zastosowanie także w przypadku Ligi Mistrzów (3:1 z Olympiakosem Pireus w barwach BVB), Pucharu UEFA (1:0 z Chazarem Lenkoran w barwach Lecha) oraz Pucharu Polski (1:0 z Wisłą Kraków, także w barwach „Kolejorza”). Biorąc to pod uwagę, nic dziwnego, że w oczach bukmacherów z TOTALbet Lewandowski jest głównym kandydatem do strzelenia gola na Estadio Anoeta. Kurs na takie zdarzenie wynosi 1.98, a 34-latek wyprzedza w zestawieniu klubowych kolegów – Memphisa Depaya (2.45) oraz Pierre’a-Emericka Aubameyanga (2.58).
Działacze klubu z San Sebastian także nie próżnowali jednak tego lata. Do klubu sprowadzono trzech zawodników, za których zapłacono łącznie blisko 32 mln euro. Klubowi włodarze najwyraźniej za cel postawili sobie wzmocnienie ofensywy, na Estadio Anoeta trafili bowiem sami ofensywni piłkarze. Najwięcej wydano na skrzydłowego Braisa Mendeza z Celty Vigo – 14 mln euro. Niewiele tańszy był środkowy napastnik pozyskany francuskiego Angers – Momo Cho (11 mln euro). Nowe ofensywne trio uzupełnia Takefusa Kubo z Realu Madryt, który jednak ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Realu Mallorca (6 mln euro). Nie ma jednak wątpliwości, że nawet pomimo dość interesujących transferów, Real Sociedad nie może w tym aspekcie równać się z Barceloną. Katalończycy sprowadzili bowiem pięciu nowych zawodników za łączną kwotę 153 mln euro. Największym echem odbił się naturalnie transfer Lewandowskiego, ale i pozyskanie Raphinhi, Kounde czy Kessiego zasługuje na uwagę. A to przecież nie koniec, w kontekście przejścia do stolicy Katalonii wciąż wymienia się bowiem m.in. Bernardo Silvę czy Achrafa Hakimiego. Nie może zatem dziwić, że to ekipa ze stolicy Katalonii jest wg ekspertów z TOTALbet faworytem niedzielnego starcia. Bukmacher za każdą złotówkę postawioną na triumf podopiecznych Xaviego płaci 2.16 zł. Potencjalną wygraną gospodarzy „wyceniono” natomiast na 3.36.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Sociedad – 3.36 remis – 3.58 Barcelona – 2.16
- Podwójna szansa:
1/X – 1.67 1/2 – 1.30 X/2 – 1.33
- Sociedad strzeli gola:
tak – 1.34 nie – 3.01
- Barcelona strzeli gola:
tak – 1.20 nie – 4.09
- Strzelec gola:
Alexander Isak – 3.09 Robert Lewandowski – 1.98
Jon Karrikaburu – 3.59 Memphis Depay – 2.45
Momo Cho – 3.83 P.A. Aubameyang – 2.58
Ander Barrenetxea – 4.59 Ansu Fati – 2.75
Brais Mendez – 4.61 Raphinha – 3.00
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Real Sociedad – FC Barcelona dostępna jest W TYM MIEJSCU
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.