Dylan Groenewegen

i

Autor: East News Dylan Groenewegen

Chcieli, aby zawodnik POWIESIŁ własne dziecko! Przerażające groźby ŚMIERCI, MORDERCZY prezent

2021-01-27 9:49

Życie sportowca może zmienić się diametralnie w ułamku sekundy – tak było w przypadku Fabio Jakobsena, kolarza, który uległ strasznemu wypadkowi na Tour de Pologne, ale również w przypadku Dylana Groenewegena, który spowodował upadek rywala. Holenderski kolarz otrzymywał liczne pogróżki, jego domu pilnowała policja, a w jednym z listów znalazł sznur, na którym miał powiesić swoje maleńkie dziecko.

Tą historią żyło nie tylko środowisko kolarskie. 5 sierpnia na finiszu pierwszego etapu Tour de Pologne doszło do makabrycznie wyglądającego wypadku z udziałem Fabio Jakobsena. Holenderski zawodnik został odepchnięty przez swojego rodaka Dylana Groenewegena, przełamał barierki okalające tor i wpadł na słup reklamowy oraz stojącego obok polskiego sędziego.

Wielkie zmiany na trasie Tour de Pologne 2021! Unikną powtórki strasznego wypadku?

Jakobsen doznał niezwykle poważnych urazów głowy, co zagrażało jego życiu. Kolarz został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej i był kilkakrotnie operowany - Stłuczenie mózgu, pęknięcia czaszki, złamany nos, rozdarte podniebienie, 10 wybitych zębów, przecięta małżowina, złamany kciuk, posiniaczone ramię i płuca, szwy na poobijanym ciele – wyliczał swoje obrażenia Jakobsen kilka miesięcy po wypadku w rozmowie z holenderskimi mediami.

ROZBIERANE ZDJĘCIA pogrążyły blondwłosą piękność. Potraktowali ją BRUTALNIE! Więcej szczegółów w galerii poniżej:

Cierpiał nie tylko Jakobsen

Okazuje się, że czas po wypadku nie był łatwy także dla Dylana Groenewegena, czyli kolarza, który spowodował upadek swojego rodaka. Przez długi czas nie mógł nawet myśleć o ściganiu, będąc wstrząśnięty tym, co zrobił. - Bardzo przepraszam, żałuję, nawet nie myślę o jeździe na rowerze przez najbliższe miesiące. Moja wina. Bez żadnych wątpliwości. Zjechałem z obranej linii, tak nie wolno. Ale nigdy nie jest moją intencją skrzywdzenie rywali – mówił holenderski zawodnik.

Polski mistrz obchodzi urodziny. Wiele WYCIERPIAŁ, teraz walczy o zdrowie

To był jednak dopiero początek jego problemów. W „Helden Magazine” 27-latek opowiedział, z jakimi rzeczami musiał się zmagać przez pierwsze tygodnie po wypadku na Tour de Pologne. - Otrzymywałem poważne groźby, przez co byłem zmuszony wezwać policję. Przez kolejne tygodnie nasz dom był pod jej ochroną. Nie mogliśmy spontanicznie go opuszczać. Gdy chciałem wyjść na zewnątrz, towarzyszył mi policjant, aby nic mi się nie stało – relacjonuje Groenewegen.

Sonda
Czy kolarstwo jest niebezpieczne?

Sznur dla dziecka i irracjonalny strach

Jedną z najbardziej przerażających rzeczy był list, w którym anonimowi ludzie przysłali kolarzowi sznur, na którym miał on powiesić swoje małe dziecko. - Odbierałem ręcznie napisane listy w skrzynce pocztowej. Wśród nich był nawet sznur, na którym miałem powiesić nasze małe dziecko. Kiedy czytasz takie wiadomości i widzisz kawałek liny, nie możesz nie być zszokowany. To był decydujący czynnik, który sprawił, że musiałem zacząć działać – powiedział 27-latek.

Strach zaczął towarzyszyć Groenewegenowi nawet w sytuacjach, w których nie było zagrożenia - Na początku byłem w absolutnym szoku. Mieliśmy alarm w domu, a wtedy był on wyłączony. Przez głowę przechodziły najdziwniejsze myśli. Mieliśmy kilka fałszywych alarmów, po których zwyczajnie się bałem, a okazywało się, że jedynie zapominałem go rano wyłączyć – tłumaczył.

Rafał Majka pierwszym polskim sportowcem zaszczepionym na koronawirusa? Kolarz przyjął chińską szczepionkę

Sytuacja zarówno Jakobsena jak i Groenewegena poprawia się jednak z tygodnia na tydzień. Pierwszy z Holendrów odzyskuje sprawność fizyczną i zaczyna planować swój powrót do ścigania. Możliwe, że uda się to już w sierpniu. Groenewegen będzie mógł wrócić natomiast w maju, gdy zakończy się jego dyskwalifikacja za spowodowanie upadku rodaka. Międzynarodowa Unia Kolarska zawiesiła go bowiem na 9 miesięcy.

Kim jest Paulo Sousa, nowy trener kadry? | Futbologia
Najnowsze