Pochodzący z Łodzi center wybiegł w podstawowym składzie "Magików" na mecz wyjazdowy przeciwko Milwaukee Bucks. Jego drużyna co prawda przegrała 80:98, notując tym samym trzecią wpadkę z rzędu, ale Gortat nie może mieć sobie nic do zarzucenia.
Polak zagrał przez blisko 43 minuty, co jest jego rekordem w NBA. W tym czasie zdobył 10 punktów, zebrał aż 18 piłek z tablic, dopisując na koncie 2 asysty i jeden blok.
Na punktowy bilans Gortata złożyły się cztery celne rzuty za dwa punkty (na siedem prób) i dwa skutecznie (na trzy próby) wykonane rzuty wolne.
Z 18 zbiórek Polak 7 zgarnął na tablicach rywali i aż 11 spod kosza swojej drużyny. Taka ilość zbiórek w defensywie jest dla Gortata rekordowym wynikiem.