Artur Wichniarek: Poczułem się fatalnie

2010-10-07 15:00

Artur Wichniarek (33 l.) chciał wykorzystać przerwę w rozgrywkach ligowych na podreperowanie zdrowia. Tymczasem wylądował na stole operacyjnym. Piłkarz Lecha miał atak wyrostka robaczkowego i konieczna była operacja. - Mam nadzieję, że wycięli mi tylko te zbędne rzeczy i nie za dużo - próbuje żartować "Wichniar".

- Operacje miałem we wtorek po południu, więc cały czas jestem trochę osłabiony - mówi "Super Expressowi" Wichniarek.

- Od 2-3 tygodni nie czułem się najlepiej. Miałem bóle w okolicach pleców i kręgosłupa. Dlatego przyjechałem do lekarza Herthy i osteopaty, u którego leczyłem się wcześniej. We wtorek rano poczułem się fatalnie i trafiłem do szpitala, a po południu przeszedłem operację. Niewykluczone, że bóle, które czułem 2 tygodnie temu, były zaczątkiem tego ataku.

Przeczytaj koniecznie: Kimi Raikkonen wściekły na Renault

Napastnik Lecha opuści szpital w piątek lub sobotę. Zaraz potem wraca do Poznania.

- Przy wypisywaniu ze szpitala będę rozmawiał z lekarzami. Chcę wiedzieć, jakie obciążenia będę mógł stosować na pierwszych treningach - wyjaśnia "Wichniar".

Najnowsze