Wisła Kraków sfinalizuje dzisiaj transfer piłkarza, który ma być rewelacją polskiej ligi. Napastnik Alberto Antonio de Paula "Beto" ma 21 lat, 189 cm wzrostu i w reprezentacji Brazylii różnych kategorii wiekowych grał razem z największymi gwiazdami. Dziś mogą też zostać zaklepane przenosiny pod Wawel Łukasza Garguły (28 l.). Zanosi się na wielki transferowy dzień Wisły.
Wczoraj do Krakowa przyleciał menedżer Hector Peralta, by dogadać ostatnie szczegóły transferu Beto. O tej transakcji mówiło się w Krakowie już od kilku tygodni. Wisła od bardzo dawna szukała wysokiego napastnika. W kręgu zainteresowań był Honduranin Carlo Costly i Urugwajczyk Sebastian Abreu, ale w końcu padło na Beto, którego wielkim atutem jest młody wiek.
Kumpel Jo i Pato
- Beto grał w reprezentacji Brazylii do lat 18 i 20. A w Brazylii do kadry byle kogo nie powołują - chwali swojego piłkarza Peralta i wymienia wielkie gwiazdy, z którymi w reprezentacji grał jego klient. - Beto dobrze zna Alexandre Pato z Milanu, Jo z Manchesteru City, Luiza Adriano z Szachtaru Donieck i Marcela z Realu Madryt. Z nimi wszystkimi występował w jednej drużynie.
Beto, który jest wychowankiem słynnego Palmeiras, był uważany w Brazylii za wielki talent. W 2005 roku został uznany za najlepszego gracza młodego pokolenia stanu Sao Paulo. To duże wyróżnienie, bo Sao Paulo jest bardzo mocnym piłkarsko regionem. Niestety, w 2007 roku doznał poważnej kontuzji kolana i to spowolniło jego rozwój. - Ale zaręczam, że o tej kontuzji Beto już zapomniał - przekonuje jego menedżer, który wylicza liczne, jego zdaniem, zalety Beto.
- Jest słusznego wzrostu i często robi z tego użytek. W powietrzu ciężko go będzie zatrzymać, może się okazać najlepiej grającym głową napastnikiem w Polsce. Poza tym świetnie gra obiema nogami - reklamuje napastnika jego agent, który ma matkę Niemkę, ojca Paragwajczyka, a żonę... Polkę. To dlatego przez pewien czas Peralta mieszkał w Katowicach. Przebywając w naszym kraju, dobrze poznał działaczy Wisły, a pierwszym sprowadzonym przez niego do Krakowa piłkarzem był Marcelo. - Dla Marcela już mam trzy propozycje, w tym jedną z Panathinaikosu. I właśnie o to chodzi, żeby utalentowani Brazylijczycy ogrywali się w Wiśle, a potem szli do wielkich europejskich klubów. Mam nadzieję, że właśnie tak będzie z Beto.
Kiepskie statystyki
Działacze Wisły podzielają zdanie Peralty i dlatego zdecydowali się na zakup Brazylijczyka. I niby wszystko jest super - młody, o świetnych warunkach fizycznych, z kilkoma wyróżnieniami na koncie... Tylko że niepokoją jego statystyki. W Brazylii grał w kilku klubach, ale zbyt wielu goli nie strzelał. Maciej Skorża i Jacek Bednarz, a więc ludzie, którzy zdecydowali o tym transferze, są jednak przekonani, że w Wiśle będzie trafiał.