Porażka Legii jest tym większym zaskoczeniem, że mistrz Polski przyjechał do Zabrza w prawie pełnym składzie (tylko bez przemęczonego Michała Pazdana). Leśnodorski uważa, że gra najlepszą jedenastką to błąd.
"Musieliśmy zapłacić cenę za ostatnie 2 miesiące. Nowy sztab, Euro, transfery, gra co 3 dni. Dlatego uważałem, że powinna grać 2jka (drugi skład - red.). Zły jestem" - napisał na Twitterze Leśnodorski, który ma również pretensje do siebie. "Z niczego się nie tłumaczę i uważam, że ten mecz to moja wina, byłem w wielu sprawach za miękki i jestem na siebie wściekły!!!! Nie mieliśmy prawa zagrać takiego meczu" - dodał.
Legia zaczęła od prowadzenia 2:0 do przerwy. Potem jednak mistrzowie Polski mocno spuścili z tonu i pozwolili Górnikowi doprowadzić do dogrywki. W niej Bartosz Kopacz (24 l.) strzelił gola na wagę zwycięstwa i awansu zabrzan.
- Czuję wstyd, że przegraliśmy w ten sposób - denerwował się trener Legii Besnik Hasi (45 l.). - Prowadziliśmy 2:0. W drugiej połowie nie widziałem u swoich zawodników chęci wygranej i awansu. Sędzia też chciał bardziej, by wygrał Górnik.
Legia, przegrywając, straciła niepowtarzalną szansę. Zdobywając po raz trzeci z rzędu Puchar Polski, otrzymałaby trofeum na własność. Okazja do rehabilitacji w lidze nadejdzie już w sobotę (mecz w Lublinie z Górnikiem Łęczna).