Chrobry zatopił Arkę! Sensacja w Gdyni, koniec marzeń o ekstraklasie

Arka sezon zasadniczy zakończyła na trzecim miejscu i wydawała się być największym faworytem baraży, a na pewno w meczu z Chrobrym. Po dosyć sennych pierwszych minutach stopniowo do głosu zaczęła dochodzić Arka, ale defensywą gości dobrze dyrygował Mavroudis Bougaidis. W 36. min Grek skutecznie zablokował strzał Huberta Adamczyka. Gdy wydawało się, że gospodarze są blisko strzelenia gola, to ich środkowym obrońcom przytrafił się fatalny błąd. Martin Dobrotka i Gordan Bunoza wystartowali do piłki, ale żaden z nich w nią nie trafił. Przejął ją Mateusz Bochnak, pognał do przodu i podał do stojącego cztery metry od bramki Dominika Piły, który zdobył prowadzenie. Strzelec gola od nowego sezonu będzie grał w Lechii Gdańsk z którą umową podpisał już wcześniej. W 60 . min Piła mógł jeszcze bardziej pogrążyć Arkę, gdy po kolejnym błędzie defensorów Arki znalazł się sam na sam z Kacprem Krzepiszem, ale strzelił niezbyt dobrze i bramkarz odbił piłkę. Zawodnicy Arki, których wielu ma doświadczenie z ekstraklasy grali bardzo nerwowo.

Adam Nawałka o przyczynach spadku Wisły Kraków. Co radzi Błaszczykowskiemu? [WYWIAD]

Proste błędy zdarzały się Dei i Marcjanikowi. Gracze Chrobrego to wykorzystali. W 65. min po niepewnej interwencji obrońców Arki, Mikołaj Lebedyński znalazł się 10 metrów przed bramką Krzepisza i mocnym strzałem z lewej nogi podwyższył wynik i uciszył trybuny.  Trener gospodarzy Ryszard Tarasiewicz postawił wszystko na jedną kartę wprowadzając na boisko piłkarzy ofensywnych – Fabiana Hiszpańskiegio i Mateusza Stępnia i Marcusa Silvę, ale niczego to nie zmieniło. - Mój zespół dobrze czytał grę, i niepotrzebna często jest pomoc trenera. Kontrolowaliśmy mecz i Arka nie miała za dużo do powiedzenia - podsumował mecz Ivan Djurdjević. W najbliższą niedzielę w finale barażu Chrobry zagra w Kielcach z Koroną.

Koniec zamieszania z polskim bramkarzem. Wiadomo, gdzie zagra młody reprezentant Marcel Lotka