Do dramatu Clebera doszło pod koniec ligowego meczu z Lechem (1:4). Brazylijczyk został staranowany przez rozpędzonych Sławomira Peszkę (25 l.) i Joela Tshimbambę (22 l.). Ten ostatni upadając przygniótł przewracającego się piłkarza Wisły do murawy. Obrońca z podejrzeniem groźnego urazu kręgosłupa został odwieziony karetką do szpitala.
Wyniki kolejnych badań lekarskich są dla Clebera jak wyrok. Sam piłkarz nie chce rozmawiać o swojej sytuacji. - W poniedziałek spotkam się z prezesem Wisły i wszystko ustalimy. Po tym spotkaniu wydamy oficjalny komunikat. Mogę powiedzieć tylko tyle, że sytuacja rzeczywiście jest dość poważna - przyznaje obrońca, który w Wiśle jest od 2006 roku (z roczną przerwą na występy w Tereku Grozny), zagrał w barwach "Białej Gwiazdy" w 117 meczach, zdobywając w nich 13 goli.