Uwielbiający twardą walkę Cleber trafi do walecznych Czeczenów. Na co dzień grać będzie jednak w lidze rosyjskiej, bo to w niej występuje Terek (w poprzednim sezonie zajął 10. miejsce). Brazylijczyk poleciał wczoraj do Rosji, gdzie ma przejść testy medyczne. Jeśli przebiegną pomyślnie, podpisze umowę.
Jest to o tyle zaskakujące, że 35-letni zawodnik nieraz deklarował, że zamierza zakończyć karierę w Krakowie. Kiedy rok temu negocjował z Wisłą przedłużenie kontraktu, jedyny punkt sporny dotyczył długości nowej umowy.
- Wisła zaproponowała mi roczny kontrakt, a na to nie chciałem się zgodzić. Jestem w obcym kraju, z rodziną, potrzebne mi poczucie stabilizacji. Dlatego zależało mi na dłuższym kon-trakcie i zaproponowałem dwa lata. Podoba mi się w Wiśle i w Krakowie. A moi synowie i żona znakomicie zaaklimatyzowali się w Polsce - mówił wówczas na łamach "Super Expressu".
Po transferze innego brazylijskiego stopera Marcelo (młodszego od Clebera o 13 lat) w Wiśle uznano jednak, że Cleber nie jest już niezbędny i można go oddać do Groznego za 150 tys. euro (bo tyle oferuje Terek). Do Krakowa Brazylijczyk ma wrócić w czwartek. Być może już tylko po to, by się pożegnać. Po jego transferze parę stoperów pod Wawelem powinni tworzyć Arkadiusz Głowacki (30 l.) i Marcelo (22 l.).