Czy to już koniec Bakero?

2011-11-28 3:00

Z takim składem Lech powinien walczyć o mistrzostwo, ale z taką nieskutecznością i takim trenerem to chyba niemożliwe. Podopieczni Jose Mari Bakero ulegli u siebie Widzewowi, co oznacza, że nie wygrali piątego meczu z rzędu. Co więcej, w tych pięciu meczach poznaniacy nie strzelili ani jednej bramki!

Pierwsza połowa wyglądała tak, jakby Lech miał Widzew dosłownie zmiażdżyć. Raz po raz na łódzką bramkę sunęły ataki gospodarzy, ale Artiom Rudniew w niczym nie przypomina maszyny do strzelania goli z pierwszej części sezonu. Żaden z lechitów nie był w stanie zamienić okazji na gole i do przerwy było 0:0. Po zmianie stron do ataku ruszył... Widzew, a jak się trafia do bramki, pokazał miejscowym Brazylijczyk Bruno Pinheiro, który w 51. minucie strzelił piękną bramkę zza pola karnego. Lech padł na kolana i już się nie podniósł, a odzwierciedleniem bezradności poznaniaków było chamskie zagranie Semira Stilicia, który brutalnie sfaulował Abbesa, za co powinien wylecieć z boiska i dostać kilka meczów kary. Bośniakowi się upiekło, ale czy upiecze się Bakero? Już najwyższy czas na białe chusteczki w Poznaniu, hiszpański symbol pożegnania trenera...

Najnowsze