Czas Besnika Hasiego przy Łazienkowskiej powoli dobiega końca. Legia Warszawa od początku sezonu nie przypomina zespołu, który kilka miesięcy temu triumfował w Ekstraklasie i Pucharze Polski. Początkowo słabszą dyspozycję tłumaczono tym, że kilku zawodników dopiero co powróciło z Euro 2016, nie jest jeszcze zgranych z pozostałymi kolegami, odeszło kilku graczy w tym Ariel Borysiuk i Ondrej Duda. Jednak teraz parasol ochronny nad 44-latkiem został zwinięty. Z nieoficjalnych informacji wynika, że drużyna jest rozbita, nic nie funkcjonuje tak, jak należy, nie ma chemii między piłkarzami i trenerem. Ten często miesza składem, jak choćby ostatnio, kiedy przeciwko Borussii Dortmund posadził na ławce rezerwowych najlepszego strzelca w el. LM, czyli Nemanję Nikolicia (5 goli). - Byłem wściekły, kiedy dowiedziałem się, że nie gram. Moje miejsce jest na boisku, co pokazuję w każdym meczu. Nie po to zostawałem w Legii, by w Lidze Mistrzów siedzieć na ławce rezerwowych - dodaje węgierski napastnik, co tylko pokazuje, że obecnie w obozie mistrzów Polski panuje nienajlepsza atmosfera.
Czarę goryczy przelała klęska z wicemistrzami Niemiec, ponieważ nikt nie oczekiwał, że stołeczny zespół wygra, ale jej rozmiary i brak jakiegokolwiek stylu doprowadziły do tego, że dni Hasiego wydają się być policzone - podaje "Przegląd Sportowy". Ewentualna zmiana może nastąpić najwcześniej dopiero w przyszłym tygodniu, w meczu z Zagłębiem Legię poprowadzi jeszcze obecny trener. Pod jego wodzą warszawska drużyna w 17. oficjalnych meczach wygrała zaledwie pięć z nich, a w LOTTO Ekstraklasie zajmuje odległe 13. miejsce. - Nic nie wiem o plotkach prasowych. Koncentruję się tylko i wyłącznie na swojej pracy. Czuję pełne poparcie zarządu. Rozmawiamy prawie codziennie i wiemy, jakie mamy cele i pracujemy nad ich spełnieniem - powiedział na piątkowej konferencji prasowej. W ciągu kilku najbliższych dni powinniśmy dowiedzieć się, czy będzie mu dane wyprowadzić legionistów z kryzysu, czy będzie to robił już ktoś inny.
Dni Besnika Hasiego przy Łazienkowskiej policzone. Legia szuka następcy
Besnik Hasi znalazł się na cenzurowanym po sromotnej porażce z Borussią Dortmund 0:6 w 1. kolejce Ligi Mistrzów. Cierpliwość działaczy się wyczerpała i trwają poszukiwania następcy albańskiego szkoleniowca, który zdoła postawić na nogi rozbitą drużynę - informuje "Przegląd Sportowy". Kiedy może dojść do ewentualnej zmiany przy Łazienkowskiej?