W rozmowie z norweskim dziennikiem "Verdens Gang" Berg dużo mówił na temat swojej przyszłości w Legii Warszawa. Szkoleniowiec podkreślił, że obecnie najważniejszy jest mecz Ligi Europy z Napoli, a jego losy rozstrzygną się właśnie po tym spotkaniu. - Nie myślałem o zwolnieniu nawet przez sekundę. Pracuję tu i przygotowujemy się tak, jak powinniśmy. Potem zarząd podejmie taką decyzję, jaką będzie chciał - powiedział Berg.
Przeczytaj: Bogusław Leśnodorski: Rozmawiałem z wieloma trenerami. Z Czerczesowem też
W mediach pojawiło się już nazwisko nowego trenera Legii, którym ma podobno zostać Rosjanin Stanisław Czerczesow. Zdaniem Norwega, są to czyste spekulacje. - Gazety coś plotkowały na ten temat. Następnie każdy chwycił się tego tematu i wziął go za dobrą monetę. O mojej pracy nie rozmawialiśmy w ogóle. Powtarzam, że ze strony klubu nie słyszałem nic na ten temat - wyjawił trener.
Mimo zapewnień Norwega prawie pewnym jest, że nawet w przypadku korzystnego wyniku w meczu z Napoli ekipa ze stolicy Polski zatrudni nowego trenera. Głównym powodem jest słaba dyspozycja warszawiaków w Ekstraklasie, ale jak sam zainteresowany podkreślał, jest jeszcze zbyt wczesna faza sezonu, aby go z tego rozliczać. - Mamy osiem punktów straty do lidera i to jasne, że moglibyśmy mieć ich więcej. Ale jest jeszcze wcześnie, jesteśmy także w ćwierćfinale krajowego pucharu i dopiero po dłuższym czasie będziemy mogli oceniać Legię - powiedział szkoleniowiec.
Zobacz: Henning Berg na wylocie z Legii. Zastąpi go Rosjanin?
Warto przypomnieć, że wcześniej Berg także zwalniany był przez media, a stało się zupełnie inaczej. W udzielonym wywiadzie Norweg nie pominął tego wątku. - Co mam powiedzieć? Nikt nie mówi mi wszystkiego. Pojawiają się w mediach różne spekulacje, o tym samym mówiło się jakiś czas temu, ale wtedy dałem odpór prasie dwoma zwycięstwami - powiedział.
Czy teraz również uratuje się wynikami? Poczekamy, zobaczymy. Najpierw trzeba urwać punkty rozpędzonym Włochom z Neapolu, co będzie bardzo trudnym zadaniem.