Kamil Wilczek, reprezentacja Polski

i

Autor: East News

Kamil Wilczek jednak nie dla Legii? "Nie mam chęci na zmianę klubu"

2017-01-23 14:23

W ostatnich dniach w mediach głośno było o tym, że zimą Kamil Wilczek może zasilić Legię Warszawa. Niedawno do stołecznego klubu trafił Artur Jędrzejczyk, a napastnik Broendby mógłby być kolejny reprezentantem Polski przy Łazienkowskiej. On sam w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał jednak, że aktualnie nie ma chęci do zmiany otoczenia, a na transfer do Legii mogłaby go nakłonić tylko "bardzo, ale to bardzo dobra oferta".

Wilczek trafił do Broendby w styczniu 2016 roku i świetnie zaaklimatyzował się w Danii. Szczególnie dobrze radzi sobie w obecnym sezonie - w 28 meczach wszystkich rozgrywek zdobył już 14 goli i zanotował 10 asyst. Znakomite występy w barwach zespołu z Kopenhagi spowodowały, że usługami zawodnika zainteresowały się inne kluby.

Jednym z nich jest Legia Warszawa, która po jesieni spędzonej w Lidze Mistrzów ma możliwość spełnienia nawet bardzo wygórowanych jak na polskie warunki wymagań finansowych. Dzięki temu mogła pozwolić sobie na ściągnięcie Artura Jędrzejczyka z FK Krasnodar. Bogusław Leśnodorski przyznał jednak, że marzy mu się jeszcze jeden czy dwóch reprezentantów Polski w drużynie mistrzów Polski. A Wilczek wydaje się bardzo dobrym kandydatem do wzmocnienia ataku po odejściu Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia.

Sęk w tym, że sam zainteresowany nie jest specjalnie chętny do powrotu do Polski - Znajomy wysłał mi informację, że podobno Legia się mną interesuje. Ze mną nikt się nie kontaktował. Nawet nie wiem, jak to mam skomentować. Co prawda nigdy nie wiadomo, kiedy jest dobry moment na zmianę barw, ale... Czuję się dobrze w Danii, nie mam chęci na zmianę klubu. Może bym się zastanowił, ale to musiałaby być bardzo, ale to bardzo dobra oferta. Mam ważny kontrakt z Broendby i zadanie do wykonania, jesteśmy na drugiem miejscu w tabeli. Dlatego ze spokojem podchodzę do wszelkich plotek - przyznał Wilczek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Fakt jest jednak taki, że aktualnie Legia może sobie pozwolić na zaoferowanie Wilczkowi wysokiej pensji. I niewykluczone, że sięgnie głębiej do kieszeni, by ściągnąć do siebie reprezentanta Polski i jednego z najlepszych napastników ligi duńskiej.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze