Celem Lecha były trzy punkty i przełamanie niemocy strzeleckiej. Podopieczni Mariusza Rumaka od 450 minut - licząc mecze ligowe i pucharowy z Pogonią - nie potrafili strzelić gola. W 16.min w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kristoffer Velde, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i uprzedził go Grobelny. Dwie minuty późnej świetnym podaniem w polu karnym popisał się Filip Marchwiński, ale Filip Szymczak i Velde nie potrafili sfinalizować akcji. To było na tyle ze strony „Kolejorza”, bo do głosu doszli piłkarze Warty.
Stwarzali zagrożenie po stałych fragmentach, a groźne strzały z dystansu oddali Kajetan Szmyt i rozgrywający dobry mecz Belg, Mohamed Mezghrani. Co ciekawe w pierwszej połowie „Zieloni” oddali 4 celne strzały, a Lech tylko jeden. W 52. min znów świetnym podaniem popisał się „Marchewa”, który dostrzegł wychodzącego na pozycję Valde, a ten strzelił obok Jędrzeja Grobelnego do siatki. Mecz się otworzył, drużyny miały szanse do strzelenia gola i ponownie zdobyli go gospodarze. W 80. min po podaniu od Alana Czerwińskiego, Velde bardzo precyzyjnym strzałem prawą nogą ustalił wynik. Lech powrócił na ligowe punkty i przed pozostałymi meczami tej kolejki, ma 1 punkt straty do Jagiellonii i Śląska.
Momenty były, ale nic poza tym. Nudno i bezbramkowo w Lubinie [WIDEO]
Lech Poznań - Warta Poznań 2:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Kristoffer Velde (52), 2:0 Kristoffer Velde (80).
Żółta kartka - Lech Poznań: Bartosz Salamon, Ali Gholizadeh, Elias Andersson.
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 23 361.
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Bartosz Salamon, Miha Blazic, Elias Andersson - Ali Gholizadeh (86. Nika Kwekweskiri), Radosław Murawski, Filip Marchwiński (90. Maksymilian Dziuba) - Kristoffer Velde, Filip Szymczak, Adriel Ba Loua (65. Alan Czerwiński).
Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Bogdan Tiru (82. Stefan Savic) - Mohamed Mezghrani, Miguel Luis (82. Mateusz Kupczak), Maciej Żurawski (82. Dario Vizinger), Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt (90. Filip Tonder), Marton Eppel, Tomas Prikryl (82. Jakub Kiełb)