Marc Gual, Ryoya Morishita

i

Autor: Cyfrasport Marc Gual, Ryoya Morishita

Co za emocje w Warszawie!

Legia dała im w Molde! Ryoya Morishita i Marc Gual zapewnili awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji!

2025-03-13 23:39

Piłkarze Legii zrobili to! W rewanżu 1/8 finału pokonali Molde 2:0 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Nie obyło się bez emocji. Najpierw Ryoya Morishita sprawił, że w dwumeczu był remis i konieczna była dogrywka. Wygraną przypieczętował w niej Marc Gual, który sprawił sobie tym trafieniem prezent urodzinowy. Po uderzeniu Hiszpana fatalną pomyłkę zanotował bramkarz norweskiej drużyny.

Vladan Kovacević odesłany na ławkę

Po ostatnich wynikach i błędach obrony trener Goncalo Feio jednak zdecydował się na zmianę w bramce. Vladan Kovacević wylądował na ławce. Bośniak po przyjściu do Legii tylko w jednym z meczów w lidze zachował czyste konto, a w sumie w siedmiu występach puścił dwanaście goli. Jego miejsce zajął Kacper Tobiasz. W wyjściowym składzie wybiegł także doświadczony Artur Jędrzejczyk, który zajął miejsce Radovana Pankova. Serb w ostatnim meczu z Motorem doznał urazu i z Molde zasiadł na ławce.

Pogoń Szczecin ma nowego właściciela! Dokonało się, czeka go wiele pracy. Wielomilionowe długi poprzednika

Juergen Elitim strzelał z... prawej nogi

Pierwsza zatakowała Legia i po rzucie rożnym z prawej strony na pole karne wpadł Bartosz Kapustka. Kapitan stołecznego zespołu próbował zaskoczyć bramkarza Jacoba Karlstroema, ale ten poradził sobie z jego strzałem. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Juergen Elitim, który będąc przed polem karnem niepotrzebnie przełożył sobie piłkę na... prawą nogą. Jego uderzenie nie sprawiło żadnych problemów norweskiemu golkiperowi.

UEFA przyjrzała się Szymonowi Marciniakowi. Wzięli pod lupę jego kontrowersyjną decyzję. Jest oficjalny komunikat

Molde z golem, ale sędzia go nie uznał

Po kwadransie pierwszą próbę wykazania miał Kacper Tobiasz, który pojawił się w bramce w miejsce Kovacevicia. Młodzieżowy reprezentant pewnie wyłapał strzał kapitana Magnusa Wolfa Eikrema. Po dwudziestu minutach gospodarze w jednej akcji mieli dwie wymarozne szanse. Najpierw w słupek przymierzył Rafał Augustyniak, a za moment z lewej strony poprawił Marc Gual. Tyle że włożył w to uderzenie zbyt dużo siły i piłka poszybowała nad poprzeczką. Z dobrej strony pokazał się Paweł Wszołek, który przedarł się prawą stroną i wpadł na pole karne. Wydawało się, że z tej szarży musi paść gol, ale nic z tego nie wyszło, bo obrońca warszawskiej drużyny podał za mocno do kolegów. W sumie to niewiadomo, co chciał za bardzo zrobić. Legia miała dużo szczęścia, gdy nagle przed Tobiaszem znalazł się Fredrik Gulbrandsen, kóry za moment go pokonał. Jednak sędzia tego trafienia nie uznał, bo jeden z zawodników norweskiej drużyny był na pozycji spalonej.

Michał Probierz wysyła powołania. Co zrobić z reprezentantami, którzy nie grają w klubach? Eksperci odpowiadają, nie ma między nimi zgody

Ryoya Morishita rozgrywa sezon życia

Jednak stołeczny zespół odpowiedział w możliwie najlepszy sposób: bramką! W roli podającego wystąpił Wszołek, który zagrał tak, że Ryoya Morishita ubiegł czujność defensorów i z bliska pokonał norweskiego bramkarza. Japończyk rozgrywa najlepszy sezon w karierze. To była jego 11. bramka, licząc wszystkie rozgrywki. W dorobku ma także 11 asyst.

W końcówce Molde przycisnęło. Przed wyśmienitą szansą ponownie stanął Fredrik Gulbrandsen, który lubi mecze z Legią, bo w trzech meczach strzelil jej pięć goli. Cztery przed rokiem i jedną w ubiegłym tygodniu. Tym razem jednak górą był Tobiasz, który wybił jego strzał na rzut rożny.

Z kim gra Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji? Kiedy mecz w 1/4 finału?

Piłkarze Legii zrobili to! W rewanżu 1/8 finału pokonali Molde 2:0 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Nie obyło się bez emocji. Najpierw Ryoya Morishita sprawił, że w dwumeczu był remis i konieczna była dogrywka. Wygraną przypieczętował w niej Marc Gual, który w dniu meczu obchodził 29. urodziny. Po uderzeniu Hiszpana fatalną pomyłkę zanotował bramkarz norweskiej drużyny.

QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?
Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od podstaw. W którym roku powstała Legia Warszawa?
QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Wojciech Strzałkowski i jego Jagiellonia. Jakie ma plany i marzenia?

Po przerwie Molde ruszyło do ataku

Od początku drugiej połowy zarysowała się przewaga Molde. Jeden ze strzałów przyjęciem na klatkę zablokował Steve Kapuadi. Tyle że to wcale nie było koniec tej akcji, bo w niebezpieczeństwie znalazł się niebawem Tobiasz. Bramkarz Legii wybiegiem na moment zapobiegł utracie gola. Jednak ucierpiał przy tym strzale i konieczna była interwencja sztabu medycznego. Na szczęście nie okazała się groźna i młodzieżowiec mógł kontynuować występ.

Leszek Ojrzyński wraca na trenerską karuzelę! Taki ma plan na uratowanie Zagłębia Lubin, jasna deklaracja

Po godzinie gry w niegroźnej sytuacji pomylił się Artur Jędrzejczyk. Doświadczony obrońca tak wybijał piłkę przy linii bocznej, że trafił w rywala, który nagle go wyprzedził. Jędza nie chciał dopuścić do tego, aby Norweg stworzył dobrą okazję, więc ratował się faulem. Za to nieprzepisowe zagranie został ukarany żółtą kartką.

Kacper Chodyna z wymarzoną sytuacją na koniec

Molde nie poddawało się, próbowało rozgrywać i długo utrzymywać się przy piłce. Cierpliwie budowało akcję. Po jednej z nich Jędrzejczyk z poświęceniem wybił piłkę na rzut rożny. W końcówce zrobiło się gorącą na polu karnym Legii. W opałach znalazł się bramkarz Tobiasz, który wybronił uderzenie Kristiana Eriksena z bliska. Pomógł w tej sytuacji Jędrzejczyk. Po chwili zaatakowali gospodarze. Jednak strzał Marca Guala bramkarz Molde przeniósł nad poprzeczkę. Ale to nie był koniec emocji, bo wymarzoną okazję miał Kacper Chodyna, który będąc przed golkiperem trafił w niego... 

Mateusz Skrzypczak trafił Widzew, trafi do reprezentacji Polski? Adrian Siemieniec o występie Jagiellonii

Marc Gual z prezentem na urodziny

W dogrywce z dystansu przymierzył Wahan Biczachczjan, ale zabrakło precyzji. Trudo było mówić w tej sytuacji o zagrożeniu pod bramką Molde. W drugiej części dogrywki goście znów zaatakowali i na bramkę strzelał Emil Breivik. Po chwili odpowiedziała Legia. Na pole karne wpadł Marc Gual. Hiszpan oddał strzał, a potem... koszmarny błąd popełnił bramkarz Molde, który przepuścił piłkę między nogami! Legia prowadziła w tym momencie 2:0, a to oznaczało, że jest w ćwierćfinale Ligi Konferencji. W następnej rundzie warszawski zespół zmierzy się z Chelsea Londyn.

Polska na ucho
Jedną nogą w finale

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze