- Chcę już zobaczyć naszych fanów... Tą pasję, miłość oraz chęć zwycięstwa, która temu towarzyszy, chęć udowodnienia wyższości nad lokalnym rywalem. Ja osobiście mogę powiedzieć, że za każdym razem jak wychodzę na derbowe spotkanie, czy to kiedyś w Łodzi, czy teraz w Warszawie, czuję dodatkowy dreszczyk emocji - tłumaczy defensor Legii.
- Pamiętam, gdy jako mały chłopiec, kiedy grywałem jeszcze w juniorach, starsi koledzy z podwórka mówili: „Kuba pamiętaj, możemy przegrać wszystkie mecze w sezonie, ale nigdy tego jednego, nigdy nie możemy przegrać derbów”. Te słowa pozostały mi do dzisiaj w głowie. Na derby się czeka, odlicza się czas do ich początku, a gdy już wyjdziesz na murawę to jesteś w stanie „zjeść” każde źdźbło trawy jakie zostanie na placu gry byleby tylko wygrał twój zespół - dodaje.
Przeczytaj koniecznie: Legia - Polonia. Edgar Cani zachęca kibiców Legii przed dzisiejszymi derbami stolicy: Niech mnie wygwiżdżą! WYWIAD
- Chcę czuć satysfakcję i widzieć tłum ponad 30 tysięcy naszych kibiców i radość jaka towarzyszy każdemu zwycięstwu nad Polonią. Dlatego wyjdziemy, „zagryziemy” sportowo, jak będzie trzeba i zostawimy całe zdrowie na naszym stadionie. Bo to nie jest tylko mecz. To są derby! - podsumowuje Rzeźniczak.