Lukas Podolski

i

Autor: CyfraSport Lukas Podolski

Lukas Podolski przed pierwszym meczem Górnika w nowym sezonie. Powiedział jasno, nad czym musi pracować klub

2022-07-15 15:50

W poniedziałkowy wieczór na Arenie Zabrze miejscowy Górnik rozpocznie nowy sezon ligowy spotkaniem z Cracovią. Po sporych zmianach kadrowych oraz roszadzie na stanowisku trenera – Bartosch Gaul został następcą zwolnionego w niecodziennych okolicznościach Jana Urbana – dyspozycja drużyny jest niewiadomą dla kibiców. I chyba nie tylko dla nich. Lukas Podolski co prawda spokojnie, ale z dużą dozą ostrożności rozmawiał z „Super Expressem” o własnych oczekiwaniach w stosunku do najbliższych tygodni i miesięcy.

„Super Express”: - Jaki jest nowy zespół Górnika w stosunku do tego z ubiegłego sezonu?

Lukas Podolski: - Jak przegramy w poniedziałek, to napiszecie że gorszy. A jak wygramy – że lepszy. A ja dziś nie wiem, jak to wyjdzie na boisku. Przygotowania szły normalnym trybem. Mieliśmy dobre treningi, moim zdaniem robota była wykonana OK. Ale przygotowania i sparingi to jedno, a liga – drugie. Myślę, że klub musi jeszcze popracować nad uzupełnieniem obrony, skoro odeszło dwóch stoperów i nie ma dwóch nowych ludzi na tę pozycję. Mam nadzieję, że coś się uda zrobić w tym temacie, może jeszcze w tym tygodniu albo na drugi tydzień.

- Czym przygotowania pod okiem trenera ze „szkoły niemieckiej” różniły się od zajęć z Janem Urbanem?

- Było więcej biegania, więcej intensywności... Najważniejsze, by drużyna była gotowa fizycznie na sezon. Mamy nowego trenera – mam nadzieję, że nie tylko na ten sezon, ale i na kolejne lata. Trenera z pomysłem na taktykę dla drużyny, z dobrą energię dla Górnika. Ale myślę, że potrwa chwilę, aż to wszystko ułoży się na boisku.

Ivi Lopez o planach na nowy sezon i przyszłości w Rakowie. Gwiazda Rakowa zabrała głos

- Jak się czuje Lukas Podolski u progu sezonu?

- Trenowałem mocno, czuję się dobrze przygotowanym. Musi się to jednak wszystko ułożyć na ligę, a nie wyłącznie na początek sezonu. Nie możemy wpadać w panikę, jeśli się na początku nie uda. Sezon jest długi. Mogę czuć dobrze, a w poniedziałek coś nie wyjdzie... Podchodzę do tego spokojnie, bez stawiania sobie konkretnego celu. Chcę wyjść na najbliższy mecz i zrobić wszystko, by być z niego zadowolonym. Może uda się bramka; a jak nie – może dam asystę, i też będzie dobrze.

- Jest komu asystować?

- Z przodu nie mieliśmy problemu w tamtym sezonie, nawet po odejściu Jesusa Jimeneza. Zawsze byliśmy w stanie zrobić dobrą akcję bramkową. Mam nadzieję, że w nowych rozgrywkach będzie tak samo, a nasza obrona będzie może nieco lepiej wyglądać. Nie będziemy tracić tyle bramek. Ja powtórzę to, co mówiłem rok temu: nie przychodziłem do Zabrza, by być królem strzelców, by widzieć swoje nazwisko na pierwszym miejscu. Przyszedłem, by pomóc na boisku i poza boiskiem.

Waldemar Fornalik w drodze na podium, ale sytuacji Piasta mówi bez owijania w bawełnę

- O co będzie grać Górnik?

- O mistrza Polski, o dublet, o Champion League - to są nasze cele... No nie; wszyscy wiedzą, że gdyby był właściciel sponsor, który dorzuci do budżetu 10 milionów – jak w innych klubach, rozmawialibyśmy inaczej. Ale bez tego nie ma co siadać do pokera. Z drugiej strony – są drużyny, jak Lech na przykład, które tą kasę mają, grają kwalifikacje do Ligi Mistrzów i nie awansują. Bo pieniądze nie wygrywają, choć... dają przewagę. Z małym budżetem trzeba pracować inaczej. My nie możemy w Górniku płakać, tylko musimy szukać innych dróg. Ale o mistrza Polski – mówiąc już poważnie – grać raczej nie będziemy. Nie ma takiego budżetu w klubie. Może za trzy, za pięć, za dziesięć lat się uda... Musimy – nie mając znaczącego inwestora iść swoją drogą. A jedyna w takiej sytuacja droga - wyszkolić zawodnika, sprzedać już nie do Polski, a za granicę.

- Widzi pan nowe młode talenty, mogące być objawieniem Górnika w nowym sezonie?

- Jakby się taki nowy Dariusz Stalmach czy Krzysztof Kubica – jak w ubiegłym sezonie – wybił, byłoby fajnie. Owszem widzę paru nowych zdolnych chłopaków i w tej kadrze; ale nie wiem, jaki plan ma na nich trener. Tym bardziej, że – zdaje się – trochę się zmienił przepis o młodzieżowcu.

- Zmienił. Już nie musi grać młodzieżowiec w każdym meczu.

- To głupie. Poprzedni system był lepszy. Znajdą się kluby w ekstraklasie, które będą wolały zapłacić kasę i grać bez młodzieżowca.

W wielkim stylu odbudowuje piłkarską legendę z Chorzowa. Nie uwierzycie, czym wcześniej zajmował się w życiu obecny prezes Ruchu

Sonda
Jak wypadnie Górnik Zabrze w sezonie 2022/23 w ekstraklasie?
Najnowsze