- W najbliższych dniach zawodnik przejdzie dalsze szczegółowe badania. Niestety, do momentu zdiagnozowania problemu piłkarz nie będzie mógł trenować - czytamy na oficjalnej stronie internetowej warszawskiego klubu.
- Nie wiem, naprawdę, co się dzieje, czuję się dobrze. Może to jakaś niedoleczona grypa? Coś zaległo na sercu i pojawiły się szmery? W przyszłym tygodniu będę mądrzejszy - tłumaczy Saganowski w rozmowie z serwisem sport.pl.
Spekuluje się, że napastnik ma powiększoną lewą komorę serca, co jest częstą dolegliwością u osób uprawiających sporty wyczynowe.