Na testach pojawił się już białoruski napastnik Aleksandr Sazankow. Do Krakowa jechał pociągiem, a podróż z Mohylewa zajęła mu 20 godzin. Czegoś tu nie rozumiem. Jeśli zależy ci na piłkarzu, to kupujesz mu bilet na samolot. Wszystko po to, aby w kilka godzin znalazł się na miejscu. Poza tym bilet na trasie Mińsk - Warszawa - Kraków to wydatek 1200 złotych. Czyżby Wisłę dopadł kryzys finansowy i na wszystkim oszczędza?
W Wiśle nie ma już trenera bramkarzy Jacka Kazimierskiego. I niektórzy się z tego cieszą. Może wraz z jego odejściem "Biała Gwiazda" znajdzie nowego bramkarza. W ostatnim czasie sprawdzano 21 kandydatów i żaden z nich nie spełnił oczekiwań. Przypadek?
Obserwując poczynania Wisły mam wątpliwości, czy jakaś perełka pojawi się w Krakowie. Na pewno nie jest nią uciekający z Rosji stoper Cleber. Owszem, Brazylijczyk na polskie warunki to gracz bardzo dobry, ale czy z 35-letnim obrońcą można skutecznie bić się o Ligę Mistrzów? Cleber Wisły nie zbawi, chociaż na pewno się przyda. Oby nie było to jedyne zimowe wzmocnienie zespołu.