Filip Starzyński

i

Autor: Cyfra Sport Filip Starzyński

Pogrom w Radomiu! Zagłębie bliżej utrzymania

2022-05-06 22:09

Radomiak Radom uległ przed własną publicznością Zagłębiu Lubin aż 1:6 (0:3) w meczu otwierającym 32. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze zagrali bodaj swój najsłabszy mecz w tym sezonie, a dobrze dysponowani tego dnia „Miedziowi” wykorzystali to bezlitośnie. Dzięki wysokiej wygranej podopieczni Piotra Stokowca odskoczyli od strefy spadkowej na odległość 5 punktów, wykonując tym samym ważny krok w kierunku utrzymania.

Przed rozpoczęciem spotkania można było się zastanawiać, czy Radomiak pod wodzą Mariusza Lewandowskiego wreszcie „odpali”. Jeśli jednak ktoś na to liczył, już po pierwszej połowie musiał czuć się niesamowicie rozczarowany. Radomianie grali bowiem bardzo słabo, notując ogrom strat i prostych błędów. Na karę ze strony przyjezdnych nie trzeba było długo czekać – już w 20. minucie składną akcję „Miedziowych” znakomitym strzałem wykończył Filip Starzyński. Co więcej, nie minęło 120 sekund, a po niemal bliźniaczym uderzeniu rezultat podwyższył Kacper Chodyna! Ten sam zawodnik niespełna kwadrans później ponownie trafił do siatki, wykorzystując altruistyczne zachowanie Patryka Szysza, który dograł koledze piłkę do pustej bramki. Trzeba przyznać, że lubinianie nie musieli nawet specjalnie się wysilać, aby odskoczyć na dystans trzech bramek.

Trener Lewandowski próbował reagować, od początku drugiej części gry na boisku oglądaliśmy bowiem najlepszego strzelca Radomiaka – Karola Angielskiego. To właśnie ten zawodnik dał gospodarzom nadzieję na korzystny rezultat, pewnym strzałem z rzutu karnego pokonując w 60. minucie Kacpra Bieszczada. Goście z Dolnego Śląska odpowiedzieli jednak błyskawicznie – trzy minuty później swojego drugiego gola zdobył Filip Starzyński. Tym razem rozgrywający „Miedziowych” trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z zawodników stojących w murze, kompletnie myląc tym samym Filipa Majchrowicza. Ostatnie minuty to już pełna dominacja podopiecznych Piotra Stokowca, którzy udokumentowali to dwoma kolejnymi bramkami. Najpierw do siatki trafił Mateusz Bartolewski, a w doliczonym czasie gry rezultat na 6:1 ustalił 18-letni Tomasz Pieńko, dla którego było to premierowe trafienie w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Dzięki tej wygranej Zagłębie oddaliło się od strefy spadkowej na odległość 5 punktów, wykonując tym samym duży krok w kierunku utrzymania. Radomiak przedłużył natomiast swoją serię ligowych meczów z rzędu bez zwycięstwa do ośmiu.

Sonda
Kto zostanie piłkarskim mistrzem Polski w sezonie 2021/2022?

Radomiak Radom – Zagłębie Lubin 1:6 (0:3)

Bramki: Karol Angielski z rzutu karnego 60’ – Filip Starzyński 20’, 63’, Kacper Chodyna 22’, 36’, Mateusz Bartolewski 85’, Tomasz Pieńko 90’+2’

Żółte kartki: Rossi, Sokół (Radomiak) – Balic (Zagłębie)

Sędziował: Krzystof Jakubik (Siedlce). Widzów: 2 951.

Radomiak: Filip Majchrowicz – Tiago Matos, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz – Thabo Cele (68’ Jakub Nowakowski), Daniel Łukasik, Filipe Nascimento (62’ Mario Rondon), Leandro (46’ Dominik Sokół) – Maurides (46’ Karol Angielski), Luis Machado (46’ Abraham Marcus)

Zagłębie: Kacper Bieszczad – Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Sasa Balic, Mateusz Bartolewski – Kacper Chodyna (89’ Rafał Adamski), Łukasz Łakomy, Filip Starzyński (89’ Tomasz Pieńko), Łukasz Poręba, Erik Daniel (82’ Cheikhou Dieng) – Patryk Szysz (66’ Martin Doleżal)

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze