Poznańscy kibice napisali do Jurka Owsiaka

2009-11-18 17:48

List otwarty do Jurka Owsiaka, założyciela Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wystosowało stowarzyszenie kibiców Lecha Poznań "Wiara Lecha". Ma to związek z wypowiedzią, jaką lider WOŚP udzielił w programie publicystycznym prowadzonym przez Tomasza Lisa.

Owsiak został poproszony o komentarz, dotyczący zachowania części kibiców warszawskiej Legii, którzy podczas ligowego meczu z Ruchem Chorzów skandowali "jeszcze jeden, jeszcze jeden." Miało to związek ze śmiercią Jana Wejcherta, współwłaściciela "Wojskowych". - To nie tylko ta część najbardziej agresywnych fanów kibiców Legii tak się zachowuje, bo doniesienia są takie same z całej Polski. To się w pewnym sensie powtarza od wielu lat. Ludzie giną na meczach piłki nożnej, kibice się zażynają. Dochodzi na nich też do zachowań rasistowskich. To się dzieje od wielu lat - mówił Jurek Owsiak.

Stowarzyszenie "Wiara Lecha" zarzuca liderowi WOŚP, że generalizując zachowanie stołecznych fanów, skrzywdził resztę polskich kibiców. - Chcemy wyrazić swoje krytyczne zdanie wobec przykrego i krzywdzącego kreowania wizerunku kibiców, jako przyczyn wszelkiego zła w polskiej piłce nożnej - czytamy w liście otwartym, wystosowanym do Owsiaka przez Stowarzyszenie. - Byliśmy zaskoczeni, iż Jerzy Owsiak, który od lat kojarzony jest z różnymi formami przeciwdziałania stereotypom, uprzedzeniom i ksenofobii, mniej lub bardziej świadomie poddaje się opiniom na tym właśnie opartym. Na stereotypie kibica - "kibola", bandyty i chuligana - dodają członkowie "Wiary Lecha".

Autorzy listu zdają sobie sprawę, że należy dążyć do poprawy bezpieczeństwa na polskich stadionach, jednak nie można tego problemu chuligaństwa uogólniać i mówić, iż każdy kibic to bandyta. - Z pewnością co do jednego jesteśmy zgodni - należy konsekwentnie podejmować działania, które poprawią stan bezpieczeństwa na polskich stadionach. Jeśli co do zasady wszystkich nas uważa się za bandytów i konsekwentnie odmawia nam się - na szczęście z wyjątkami - udziału w debacie, to sam Pan rozumie, że budzi to naszą niechęć, jeśli nie frustrację czy oburzenie - piszą.

"Wiara Lecha" oświadczyła, że nie będzie podejmowała już żadnych działań w ramach współpracy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Nie oznacza to jednak, że nie będą prowadzone inne akcje charytatywne. - Działalność charytatywną, którą od lat prowadzimy, prowadzić będziemy nadal. Będziemy robić swoje, pomagać. Nie będziemy się jednak z nikim licytować na współczucie i aktywność na rzecz potrzebujących - pisze Stowarzyszenie.

Najnowsze