Sebastian Nowak

i

Autor: Michał Stańczyk / CYFRASPORT Sebastian Nowak

Sebastian Nowak przeszedł do historii: To był impuls [WYWIAD]

2016-04-26 18:35

15 sekund. Tyle wystarczyło, by Sebastian Nowak (34 l.) przebiegł spod swojej bramki w pole karne rywali i stał się bohaterem całej ligi. Golkiper z maleńkiej Niecieczy w doliczonym czasie gry strzelił gola Wiśle Kraków na wagę remisu (2:2) i zapisał się w annałach jako pierwszy bramkarz w historii Ekstraklasy, który zdobył bramkę z gry. - To był impuls. Nie było już czego bronić. Spojrzałem na trenera, nie przyblokował mnie, więc ruszyłem - mówi sensacyjny bohater derbów Małopolski.

"Super Express": - Z karnych w polskiej lidze trafiali już tacy fachowcy jak Jan Tomaszewski i Artur Boruc. Ale to pan przejdzie do historii jako pierwszy bramkarz, który zdobył gola z gry.
Sebastian Nowak: - Bardzo mnie to cieszy, ale jeśli chodzi o zasługi dla futbolu, to wyglądam przy nich jak trampkarz… To był impuls. Nie było już czego bronić. Nie miało znaczenia, czy przegramy 1:2, czy 1:3. Spojrzałem na trenera, który kiedyś jeszcze w I lidze, gdy szykowałem się do sprintu w „szesnastkę” rywali, to mnie przyblokował. Teraz nie było kontaktu wzrokowego, to ruszyłem. Chłopaki z Wisły mówili, że mieli rozrysowane ustawienia naszych zawodników przy rzutach rożnych. O mnie nikt nie pomyślał. Byłem sam. Dostałem świetną piłkę od Dawida Plizgi. I wpadło!

Bramkarz Niecieczy bohaterem. Strzelił gola głową w doliczonym czasie! ZOBACZ WIDEO

- Trenuje pan strzały głową?
- Wcześniej zostawałem po treningach i odbijałem. Od czasu podwójnego złamania żuchwy już nie ryzykuję. To było właściwie pierwsze uderzenie głową od powrotu na boisko. Skuteczność stuprocentowa. Z tą żuchwą strasznie się namęczyłem. Przez sześć tygodni miałem zadrutowaną i zamkniętą szczękę. Zaprzyjaźniłem się z blenderem, bo przez rurkę mogłem jeść tylko papkę. Nie odzywałem się, bo trudno mówić przez zaciśnięte usta. Ale dzięki żonie Magdalenie i córeczkom - Milence i Martynce - przetrwałem ciężki okres.

- Pamięta pan sytuację z 2 czerwca 2013 roku? Wtedy to panu w doliczonym czasie gry strzelił gola bramkarz Olimpii Grudziądz Michał Wróbel, a Termalica w kilka sekund straciła awans do Ekstraklasy. W poniedziałek fortuna oddała to, co wtedy odebrała?
- Przez lata utarło się, że nie awansowaliśmy przez tamtego gola, ale ja się z tym nie zgadzam. Tydzień później wystarczał nam remis z Flotą w Świnoujściu, a przegraliśmy. To zdecydowało.

- Kibice w internecie nawołują, żeby trener Adam Nawałka powołał pana na Euro. Może być o to trudno, bo swego czasu po kłótni z nim, a wtedy trenerem Górnika, musiał pan opuścić Zabrze.
- Rzeczywiście, nie rozstaliśmy się w przyjaźni, ale czas leczy rany. Niedawno widziałem się z panem Nawałką i chwilę porozmawialiśmy. Z całego serca życzę jemu i reprezentacji Polski sukcesu na Euro.

Dwaj piłkarze Manchesteru United chcieli RÓWNOCZEŚNIE uprawiać SEKS z modelką! Błagali! [ZDJĘCIA]

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze