To Michał poczuł sMAK zwycięstwa, a Lechia odebrała Piastowi lidera

2016-02-29 3:00

Dla bliźniaków Michała i Mateusza Maków (25 l.) to był najważniejszy mecz w tym sezonie. Po raz pierwszy zagrali bowiem przeciwko sobie. Obaj strzelili po bramce, a po zaciętym spotkaniu Michał (pomocnik Lechii Gdańsk) okazał się lepszy od Mateusza (pomocnik Piasta Gliwice).

- Nie ma sentymentów. W życiu jesteśmy rodziną, ale na boisku rywalami - odgrażał się na łamach "Super Expressu" Mateusz.

Debiutant pogrążył Arsenal! Manchester United triumfował na Old Trafford

- Jeśli zagramy na tej samej stronie boiska, to pojedynki będą bardzo zacięte - odpowiadał Michał.

Obaj wyszli w sobotę w pierwszych składach i byli czołowymi postaciami swoich zespołów. Mateusz strzelił jedynego gola dla Piasta, to także po faulu na nim Milos Krasić (kapitan Lechii) wyleciał z boiska z drugą żółtą i czerwoną kartką.

I tak jednak był w cieniu brata bliźniaka. Michał od początku nakręcał ataki Lechii. To on przeprowadził akcję, po której Grzegorz Kuświk strzelił pierwszego gola. A potem Michał już sam trafił do siatki. Lechia zasłużenie wygrała 3:1, a z twarzy młodszego o minutę bliźniaka nie schodził szeroki uśmiech.

- Na pewno ciekawe przeżycie, tym bardziej że cały czas mieliśmy ze sobą większą lub mniejszą styczność, bo graliśmy po tej samej stronie. Po meczu rozmawiałem z Mateuszem, mówił, że jest pod wrażeniem bramki i w ogóle mojej gry. Ja mu też pogratulowałem gola, ale powiedziałem, że aby w tej chwili wygrać z Lechią, musi jeszcze trochę potrenować - śmiał się po meczu Michał.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze