- Póki nie porozmawiam z zawodnikami, z którymi zamierzam się pożegnać, nie wymienię żadnego nazwiska. Nie chcę, żeby dowiadywali się o tym z prasy. Ale mogę zdradzić, że będą to znani piłkarze. Zamierzam dać szansę zawodnikom, którzy grali mniej. Nieraz jest tak, że ten, kto nie był w ogóle przewidywany do gry, staje się podstawowym zawodnikiem - mówi w wywiadzie dla "Faktu" Tomasz Hajto.
>>> ZOBACZ: Syn Clebera zagra dla Polski?
Szkoleniowiec ekipy z Białegostoku przyznaje także, że nie będzie mu przeszkadzało hulaszcze życie swoich zawodników, o ile piłkarze będą mieli siły do ciężkich treningów.
- Jeśli mają zdrowie ciężko harować na treningach i jednocześnie balować, to niech próbują - kończy Hajto.