Michał Skóraś (z prawej)

i

Autor: Cyfrasport Michał Skóraś (z prawej)

pewne trzy punkty

Zacięta walka o podium Ekstraklasy! Lech nie dał się dogonić Pogoni, wygrana w derbach przyjaźni

2023-04-08 22:06

Lech Poznań został postawiony przez Pogoń w niekomfortowej sytuacji – tuż przed startem meczu „Kolejorza” zakończyło się starcie szczecinian, którzy pokonali Cracovię 3:2 i wówczas zrównali się punktami z poznaniakami. Lech nie pozwolił jednak, aby presja wywarta przez rywali ich przestraszyła i w odpowiedzi pewnie wygrali z Wartą Poznań na swoim stadionie.

Pierwsza połowa zaczęła się całkiem nieźle dla Warty, goście nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł w ataku i potrafili nawet zatrudnić do pracy Filipa Bednarka. Z czasem jednak to gospodarze coraz częściej dochodzili do głosu, coraz częściej skrzydłem urywali się czy to Skóraś, czy Adriel Ba Loua, chociaż przydatność tego drugiego w akcjach ofensywnych pozostawiała dużo do życzenia. Adrian Lis zdołał kilka razy zatrzymać zawodników „Kolejorza”, ale w 34. minucie musiał skapitulować. Skóraś ruszył prawą stroną, odegrał do Karlstroma przed pole karne, a ten spróbował powtórzyć sukces z meczu z Pogonią. Strzał Szweda odbił Lis, ale zrobił to tak niefortunnie, że do piłki dopadł czujny Skóraś i wpakował ją do bramki.

W drugiej połowie już początek należał do zawodników Lecha, którzy starali się szybko podwyższyć prowadzenie, ale nie potrafili tego dokonać. Warta natomiast starała się odgryźć i znów gospodarzy ratował Filip Bednarek, który odbił mocny strzał z dystansu! Kilka minut później doszło do nietypowej sytuacji, ale po drugiej stronie boiska. Skóraś został sfaulowany w polu karnym, a sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Ishak, który... trafił w poprzeczkę i zaraz potem dobił do pustej bramki. Jako że nikt nie dotknął piłki „po drodze” gol ten nie mógł zostać uznany.

Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie w tym meczu już zmianie, w 88. minucie Michał Skóraś otrzymał świetne podanie na prawą stronę od Ishaka, opanował i bardzo mocno uderzył pod poprzeczkę, nie dając szans Adrianowi Lisowi. Co ciekawe, jeszcze w doliczonym czasie gry wynik mógł ulec zmianie, ale Filip Bednarek, który zanotował całościowo świetny występ, obronił rzut karny wykonywany przez Zrelaka, a podyktowany po faulu Velde na jednym z rywali. Chwilę po tym sędzia zakończył mecz i tym samym wygraną 2:0 Lech Poznań zabezpieczył komplet punktów, nie pozwalając się dogonić Pogoni Szczecin, oraz zwiększając przewagę nad Wartą i Widzewem.

Lech Poznań - Warta Poznań 2:0 (1:0)

Bramki: Michał Skóraś (34', 88')

Kartki: żółte: Kvekveskiri (56') - Kopczyński (61'), Stavropoulos (80')

Lech: Filip Bednarek - Joel Pereira, Bartosz Salamon, Antonio Milic, Pedro Rebocho - Adriel Ba Loua (65. Afonso Sousa), Nika Kwekweskiri (65. Radosław Murawski), Filip Marchwiński (75. Kristoffer Velde), Jesper Karlstroem, Michał Skóraś (90+2. Alan Czerwiński) - Mikael Ishak (90+2. Artur Sobiech).

Warta: Adrian Lis - Kamil Kościelny (65. Jakub Kiełb), Dimitris Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt, Michał Kopczyński (65. Niilo Maenpaa), Maciej Żurawski (88. Enis Destan), Miłosz Szczepański (76. Stefan Savic) - Adam Zrelak.

Najnowsze