Były gracz francuskiej reprezentacji Hatem Ben Arfa (31 l.), obecnie bez klubowego przydziału z powodu problemów wychowawczych, zadeklarował z tzw. wolnej trybuny tygodnika „France Football":
- Styl gry był dość brzydki i trudny do oglądania. Nie chcę, by ten styl stał się normą dla naszych ośrodków szkoleniowych i klubów, a przecież często próbuje się naśladować nowego mistrza świata. Taka gra może się na nas negatywnie odbić w przyszłości. Niebiescy stawiają przede wszystkim na błąd przeciwników. Korzystają z najmniejszej okazji, by ich ukarać. To rzadko wygląda pokazowo, ale jest superskuteczne - stwierdził Ben Arfa.
Ben Arfa, który o miejscu w kadrze może tylko marzyć, wyciągnął z tego wniosek dla trenera, który decyduje o powołaniach:
- Gdybym był Deschampsem, to odszedłbym w chwale. Na jego miejscu podałbym się do dymisji. Tak jak Zinedine Zidane z Realu. Do jego następcy należałoby skorzystać z potencjału technicznego i rozwinąć talenty, aby stworzyć piękno gry na modłę francuską, takie jakie mają Brazylijczycy. Tak żebyśmy nie czerpali przyjemności wyłącznie z wyników - dodał.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin