Polskich kibiców rzecz jasna najbardziej interesuje piątkowy mecz biało-czerwonych z Danią, ale już w czwartek było co oglądać. W siódmej kolejce europejskich eliminacji mistrzostw świata w Rosji padł prawdziwy grad goli. Ale to przede wszystkim dzięki pogromom, jakie swoim rywalom urządzili Belgowie, Portugalczycy i Francuzi. Co ciekawe mecz tych ostatnich z Holandią awizowano jako prawdziwy hit tej rundy spotkań, ale aktualni wicemistrzowie Europy w starciu z pogrążonymi w kryzysie "Oranje" nie dali im żadnych szans. Długo utrzymywał się wynik 1:0 po trafieniu Antoine'a Griezmanna, jednak w drugiej połowie rozwiązał się worek z bramkami. A to w dużej mierze zasługa czerwonej kartki dla Kevina Strootmana. Od tamtej pory Holendrzy nie istnieli już na boisku, a dla gospodarzy trafili jeszcze dwukrotnie Thomas Lemar i raz Kylian Mbappe i mecz zakończył się wynikiem 4:0.
Prawdziwą strzelaninę urządziła sobie też Belgia, ale rywal, z jakim się mierzyła, obligował do tego, by zakończyć spotkanie z co najmniej pięcioma trafieniami na plusie. Był nim bowiem Gibraltar, a ekipa Roberto Martineza wygrała aż 9:0. Hat-tricka zdobył będący w świetnej formie Romelu Lukaku, a trzy gole na swoim koncie zanotował też Thomas Meunier, który jest... prawym obrońcą. W swoim spotkaniu świetnie poradziła sobie również Portugalia. Wicemistrzowie Europy nie mieli zbyt trudnego przeciwnika - mierzyli się z Wyspami Owczymi - ale wygrana 5:1 i tak robi wrażenie. Kolejnego hat-tricka w swojej karierze zdobył Cristiano Ronaldo, który na poziomie reprezentacyjnym ma już 78 bramek i pobił samego Pele! W tej samej grupie docenić należy też postawę Szwajcarii. Helweci ograli Andorę 3:0 i nie tylko są liderami tabeli, ale w trwających eliminacjach zanotowali komplet siedmiu zwycięstw! Jedyną drużyną z całej stawki, która może im dorównać, są Niemcy, którzy mają na razie sześć wygranych w sześciu meczach.
A teraz czas na szybki rzut oka na Amerykę Południową. Tam najciekawiej zapowiadało się starcie Urugwaju z Argentyną, jednak trzeba szczerze przyznać, że mecz mocno rozczarował. Wynik 0:0 nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn, bo ta pierwsza jest na trzecim miejscu w eliminacyjnej tabeli, a Leo Messi i spółka dopiero na piątym (do MŚ bezpośrednio kwalifikują się cztery najlepsze drużyny, piąta gra w barażach). Argentyńczycy mogą się jednak cieszyć, bo plasujące się tuż przed nimi Chile niespodziewanie przegrało u siebie 0:3 z Paragwajem. Najlepszą ekipą Ameryki Południowej cały czas jest Brazylia, która minionej nocy pokonała Ekwador 2:0 i w tabeli ma już dziewięć punktów przewagi nad kolejną Kolumbią. Na koniec warto też wspomnieć o Azji. A konkretnie o Japonii, która jest już pewna awansu na mundial. Wywalczyła go wygrywając 2:0 z Australią.
Wyniki czwartkowych meczów el. MŚ 2018
Europa:
Belgia - Gibraltar 9:0
Bułgaria - Szwecja 3:2
Cypr - Bośnia i Hercegowina 3:2
Francja - Holandia 4:0
Grecja - Estonia 0:0
Luksemburg - Białoruś 1:0
Portugalia - Wyspy Owcze 5:1
Szwajcaria - Andora 3:0
Węgry - Łotwa 3:1
Ameryka Południowa:
Peru - Boliwia 2:1
Brazylia - Ekwador 2:0
Urugwaj - Argentyna 0:0
Chile - Paragwaj 0:3
Wenezuela - Kolumbia 0:0
Azja:
Chiny - Uzbekistan 1:0
Korea Płd. - Iran 0:0
Syria - Katar 3:1
Tajlandia - Irak 1:2
Japonia - Australia 2:0
Afryka:
Gwinea - Libia 3:2
Uganda - Egipt 1:0
El. MŚ 2018: Tabela grupy E. Która jest Polska? [WYNIKI]
Selekcjoner Duńczyków zaskakuje. Chce odważnie zaatakować Polaków