Wiele dużych, piłkarskich turniejów w XXI wieku kończyło się dla reprezentacji Polski blamażem i aferami wokół zespołu. Wydawać by się mogło, że dzięki wyjściu z grupy na mistrzostwach świata w Katarze uda się uniknąć gorącej atmosfery wokół kadry. Prawda okazała się zgoła odmienna, a wszystko zepsuła afera premiowa. Jeszcze przed meczem 1/8 finału z Francją wyszło na jaw, że zawodnicy dzielli już między sobą premię, którą obiecał premier Mateusz Morawiecki. To nie spodobało się zdecydowanej części kibiców, którzy ostro krytykowali piłkarzy.
Przeprosiny Lewandowskiego były nieszczere? Mocne słowa Cezarego Kucharskiego
Przez wiele tygodni temat wracał jak bumerang. W końcu głos w sprawie zabrał Robert Lewandowski, który na konferencji prasowej przed meczem z Czechami przeprosił fanów. - Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem we właściwym momencie wydarzeń, które przeobraziły się w "aferę premiową" podczas mundialu w Katarze. Od początku ta sprawa nie była dla nas poważna i realna. Mieliśmy jednak kilka okazji, żeby przerwać ten temat. Można to było inaczej załatwić, ale tak się nie stało. Zapłaciliśmy za to dużą cenę. Przeżyliśmy w Katarze świetne chwile, ale w sprawie premii nie zrobiliśmy wszystkiego, jak potrzeba - powiedział kapitan reprezentacji Polski.
Te słowa miały uspokoić całą atmosferę. Cezary Kucharski, były agent Lewandowskiego uważa jednak, że wypowiedź piłkarza nie płynęła z serca. - To nie były słowa płynące z serca, tylko z wyrachowania i zaaranżowane pod publiczkę. Został wręcz zmuszony do tego. Nie miał przekonania, że tak należy zrobić. Od razu widziałem, że to nie są jego słowa z serca, bo czytał z kartki - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Dziennikarz zasugerował, że może wynikało to z nerwów. - Ha, ha, ha. Denerwował się... Gra w reprezentacji od kilkunastu lat. Jasne, może się denerwował... Wiesz, z czego to wynikało? Wiedział, że został publicznie przyłapany na kłamstwie i znalazł się w niewygodnej pozycji. Stąd te nerwy. Ja mu tłumaczyłem, że nie możesz okłamać mediów, nie możesz okłamać dziennikarzy, bo zawsze to wyjdzie. Moja babcia mówiła, a mama powtarzała, że kłamstwo ma krótkie nogi - ocenił były reprezentant Polski.