„Świder” – dobry duch polskiej, strzelający arcyważne bramki, urazu doznał w kuriozalnych okolicznościach. Feralna okazała się dlań „cieszynka” po golu, zdobytym przez niego w 12 minucie. Wyskok z radości zakończył się grymasem bólu w momencie zetknięcia prawej stopy z murawą.
„Karol podkręcił staw skokowy. Dopiero po badaniach będzie wiadomo, jaka jest sytuacja” – oznajmiał po spotkaniu Michał Probierz. Sam zawodnik, po interwencji sztabu medycznego, przez kilkadziesiąt sekund próbował jeszcze grać z obandażowanym stawem; szybko jednak musiał się poddać.
Czy Karol Świderski zdąży na mecz z Holandią? Fizjoterapeuta postawił sprawę jasno
- Nieprzyjemna kontuzja… - mówi Wojciech Spałek. Były reprezentacyjny fizjoterapeuta z 40-letnim doświadczeniem (m.in. w GKS-ie Katowice, Dyskobolii i Legii) sam skrzywił się przed ekranem na widok wykrzywionej bólem twarzy „Świdra”. - Rezonans dokładnie pokaże, jaki jest stan więzadeł, torebki stawowej. Takie urazy często leczy się dość długo – dodaje Spałek. - Choć ze swej praktyki pamiętam Tomasza Wieszczyckiego, który zagrał mecz ligowy w pięć dni po skręceniu kostki. Przez cały ten czas poddawany był jednak bardzo intensywnym zabiegom z zastosowaniem specjalistycznego sprzętu Algonix.
Czekając na oficjalny komunikat, kibicom przychodzi posiłkować się jedynie „przeciekami” z kadry. Według nich przerwa Świderskiego w treningach potrwać ma 3-5 dni, a sam zawodnik – choć zmartwiony urazem – nadziei na pojawienie się na murawie podczas EURO nie stracił.
Warto pamiętać, że przed pierwszym meczem każdy selekcjoner ma prawo w kadrze turniejowej dokonać zmiany jednego zawodnika, jeśli jego kontuzja zostanie oficjalnie potwierdzona przez sztab medyczny reprezentacji oraz lekarza UEFA.