Dawid Janczyk, Fernando Santos

i

Autor: Tomasz Radzik/SE/Cyfrasport Dawid Janczyk, Fernando Santos

Mocne słowa

Dawid Janczyk nie gryzł się w język. Przejechał się po Fernando Santosie, wyłożył kawę na ławę

2023-06-10 15:45

Dawid Janczyk jest w polskiej piłce jedną z postaci, która wywołuje skrajne emocje. Kiedyś był wielkim talentem, ale przegrał z demonami, z którymi cały czas walczy. Ostatnio chwalił się, że od pół roku nie pije alkoholu, a teraz zabrał głos w sprawie reprezentacji Polski. Janczyk nie gryzł się w język i przejechał się po Fernando Santosie w związku z jego powołaniami!

Dawid Janczyk w 2007 r. przeniósł się z Legii Warszawa do CSKA Moskwa za ponad 4 miliony euro, co było wtedy ogromną kwotą za polskiego piłkarza. Wydawało się, że to on będzie stanowił o sile reprezentacji Polski, ale tak się nie stało. Napastnik z Nowego Sącza przegrał z własnymi słabościami i zdecydowanie nadużywał alkoholu. O jego walce z nałogiem słyszała cała Polska, a najnowszy akt starcia z demonami jest dość optymistyczny. Niespełna 36-latek próbuje wyjść na prostą i twierdzi, że od pół roku nie pije alkoholu. Pomaga mu w tym regularna gra w GKS Raciborowice w dolnośląskiej A klasie. Piłka nożna jest największą pasją Janczyka, który bacznie śledzi poczynania reprezentacji Polski. Fernando Santos mocno podpadł mu powołaniami, o czym napastnik opowiedział w rozmowie z "Faktem".

Dawid Janczyk przejechał się po Fernando Santosie

Nie rozumiem Fernando Santosa. Polska to nie Argentyna, żeby lekką ręką rezygnować z tej klasy piłkarzy. "Grosik" został przecież wybrany piłkarzem sezonu w Ekstraklasie. I nie ma go w reprezentacji a jest Slisz z Legii? Dziwne… Podobnie rzecz się ma z „Krychą". Myślę, że Grzesiek i Glik tyle zrobili dla tej reprezentacji, że powinni przynajmniej dostać okazję pokazania się na tle innych powołanych. Jeśli by byli słabsi, w porządku, podaliby sobie ręce z selekcjonerem i podziękowali za współpracę. Ale nie można ot tak, w nieładny sposób, „olać" tak zasłużonych zawodników - stwierdził Janczyk. Jego zdaniem brak powołań dla Kamila Grosickiego, Kamila Glika i Grzegorza Krychowiaka jest sporym błędem.

Co by się stało gdyby Grzesiek zagrał po kilka minut z Niemcami i Mołdawią, którą spokojnie „pozamiatamy" i dobił do stu meczów w reprezentacji? Uważam, że to trochę brak szacunku dla naszych, przez lata, wiodących piłkarzy - powiedział były piłkarz m.in. Legii. Towarzyski mecz Polska - Niemcy odbędzie się 16 czerwca, a cztery dni później Biało-Czerwoni rozegrają kolejne spotkanie eliminacyjne do Euro 2024. Tym razem ich rywalem będzie na wyjeździe Mołdawia. Na zgrupowaniu nie zabraknie Jakuba Kiwiora, który tuż przed meczami wziął ślub z piękną ukochaną:

Sonda
Jak oceniasz decyzję Santosa o nie powołaniu Krychowiaka?
Najnowsze