Tomasz Kędziora znalazł wreszcie uznanie w oczach selekcjonera Paulo Sousy. Po objęciu funkcji przez Portugalczyka zawodnik Dynama Kijów nie był wybierany do kadry na zgrupowania. W związku z tym z pewnością nie mógł być pewny wyjazdu na najważniejszy turniej w tym roku. Ostatecznie jednak Sousa postanowił mu zaufać. "Kendi" może pakować więc powoli walizki, by przybyć na zgrupowanie przed turniejem do wielkopolskiej Opalenicy. Jednak zanim obrońca ruszy w podróż, postanowił porozmawiać z "Przeglądem Sportowym". W szczerym wywiadzie opowiedział o swoich odczuciach na temat zwolnienia przed kilkoma miesiącami Jerzego Brzęczka. Z relacji wynika, że było to dla piłkarza ogromne zaskoczenie.
Sprawdź: Ujawniono, ile TVP zarobi za reklamy na Euro 2021. Kwoty zwalają z nóg nawet bogaczy
Kędziora nie mógł uwierzyć w zwolnienie Brzęczka
Informacja o zwolnieniu Jerzego Brzęczka dotarła do Tomasza Kędziory podczas zgrupowania w Dubaju. Początkowo sądził, że jeden z kolegów robi sobie z niego żarty. - Powiedział mi o tym Artur Jędrzejczyk. Myślałem, że żartuje, ale potem trener Michniewicz to potwierdził, więc zobaczyłem, że to dzieje się naprawdę - przypomniał Kędziora.
Sprawdź: Szokujące informacje na temat transferu Lewandowskiego. Agent naciska na niego z całych sił!
Kędziora pewny wyjazdu na Euro
Choć w ostatnich meczach reprezentacji Polski Tomasz Kędziora nie występował, to nie martwił się o obecność na Euro 2021. - Patrząc na cały sezon, wierzyłem, że pojadę na mistrzostwa Europy, bo na to zasługuję. Czekałem, że pojawię się w gronie powołanych, bo rozegrałem dobry sezon, na Ukrainie wygraliśmy wszystko, co było do wygrania - powiedział pewny siebie zawodnik Dynama Kijów.