Reprezentacja Polski wciąż ma szanse awansować na mundial w Katarze. Do tego musi jednak pokonać dwie groźne przeszkody – najpierw wygrać z Rosją na jej terenie, a później, gdy to się uda, wygrać u siebie ze zwycięzcą meczu Czechy – Szwecja. Polscy fani z pewnością chcieliby wesprzeć swoich ulubieńców w walce o mistrzostwa świata w Katarze, ale okazuje się, że może być niezwykle trudno dostać się na mecz z Rosją. Więcej światła na sprawę rzucił rzecznik reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski.
Polscy fani nie obejrzą meczu z Rosją? Problemem przepisy
Wielu fanów zastanawia się, czy do marcowego spotkania w ogóle dojdzie i czy odbędzie się ono w Rosji. Wciąż bowiem wisi widmo wojny między Ukrainą a Rosją. Trudno przewidzieć jaką decyzję wówczas podejmą organizatorzy baraży i czy spotkanie zostanie rozegrane. Ale nawet jeśli uda się uniknąć konfliktu zbrojnego, pozostają przepisy wprowadzone przez rosyjskie władze.
Michniewicz planuje zaskakujące powołania? Aż ciężko uwierzyć, po kogo chce sięgnąć na mecz z Rosją
– Na dziś polscy obywatele mają bardzo utrudniony wjazd na teren Rosji i niewiele wskazuje, aby przepisy rosyjskie miały się zmienić w tym zakresie – przekazał Jakub Kwiatkowski na Twitterze. Dodał też, że problemem jest pandemia COVID-19. – Na ten moment nie ma w ogóle w sprzedaży biletów na ten mecz. Według obowiązujących dziś w Rosji covidowych przepisów na stadion może wejść max. 500 osób. Jeśli pojawi się opcja wejścia kibiców wówczas poprosimy stronę rosyjską o przysługującą nam pulę pięciu proc. dostępnych miejsc – wyjaśnił rzecznik reprezentacji Polski.