Zatrudnienie Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski przez Cezarego Kuleszę wywołało sporo emocji oraz dyskusji z powodu przeszłości 52-letniego szkoleniowca, a dokładniej jego kontaktów z "Fryzjerem", uchodzącym za szefa piłkarskiej mafii. Sprawa ta jednak nie jest już tak szeroko komentowana, a Czesław Michniewicz od samego początku wziął się do pracy. Rozpoczął on od spotkań z piłkarzami i odwiedził już Niemcy, Włochy czy Anglię, gdzie rozmawiał m.in. z Robertem Lewandowskim, Wojciechem Szczęsnym, Piotrem Zielińskim, Janem Bednarkiem, Mattym Cashem i wieloma innymi. Wszystko wskazuje na to, że Czesław Michniewicz nie planuje kadrowej i taktycznej rewolucji. Okazuje się jednak, że może planować kilka niezwykle zaskakujących powołań.
Czesław Michniewicz szuka trzeciego obrońcy, zaskakujące wybory
Z informacji podanych przez Polsat Sport wynika, że Czesław Michniewicz nie planuje dokonywać dużych zmian, jeśli chodzi o podstawową jedenastkę i system gry, jaki funkcjonował za Paulo Sousy. Ma to wynikać z faktu, że polscy piłkarze czuli się w nim dobrze. Tym samym Michniewicz musi znaleźć trzeciego zawodnika do trójki obrońców z tyłu – uzupełnienia dla Jana Bednarka i Kamila Glika.
Ważny apel w sprawie Cezarego Kucharskiego. Przyjaciel byłego reprezentanta zabrał głos
Choć Czesław Michniewicz w trakcie swojej podróży spotyka się także z wieloma młodymi piłkarzami, z którymi współpracował m.in. w kadrze młodzieżowej, to według Polsatu Sport uzupełnieniem dla Glika i Bednarka ma być doświadczony zawodnik. Powołani do kadry mają być Michał Pazdan, Marcin Kamiński i Mateusz Wieteska. Takiego ruchu spodziewałby się mało który kibic.
Wyciekły kluczowe informacje o planach Michniewicza. Nadciąga wielka burza, padła konkretna data
Pierwsza dwójka po raz ostatni w kadrze pojawiła się odpowiednio w 2019 i 2018 roku. Pazdan obecnie gra w Jagiellonii Białystok, Kamiński natomiast występuje w 2. Bundeslidze w barwach Schalke 04. Mateusz Wieteska, grający w tej chwili w Legii Warszawa, byłby debiutantem. Są to nazwiska o tyle zaskakujące, że w ostatnim czasie nie było nawet większych szans, aby pojawili się w kadrze i raczej nie bez przyczyny. Czy faktycznie dostaną oni szansę od nowego selekcjonera, dowiemy się najpóźniej w marcu.