Aktorka znana z filmów "Desperado" czy "Bardzo Dziki Zachód" bardzo często pojawia się na meczach Rennes, więc jest szansa, że zobaczy "Grosika" w akcji już niedługo. Miejmy nadzieję, że nasz piłkarz spodoba się Meksykance. Aby było mu łatwiej zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu, "Super Express" podarował mu tuż przed podróżą do Francji (piłkarz udał się tam samolotem wynajętym przez klub) słownik polsko-francuski. Polak wylądował w Rennes wczoraj późnym wieczorem.
- Dziękuję za prezent, na pewno się przyda - mówi Grosik. - Od początku pobytu będę miał prywatne lekcje francuskiego, bo to bardzo ważne dla mnie. Grając w szwajcarskim FC Sion, liznąłem trochę francuskiego i próbuję sobie przypomnieć to, czego się uczyłem.
Przeczytaj koniecznie: PZPN zdecydował. KONIEC meczów poza terminami FIFA
Sprawa transferu reprezentanta Polski do Stade Rennes potoczyła się błyskawicznie.
- Może i jestem trochę szczęściarzem, że nie grając w ubiegłej rundzie zbyt dużo, trafiłem do jeszcze lepszej ligi niż turecka. Z drugiej strony w poważnym futbolu nie ma przypadku, Francuzi na pewno dobrze mnie prześwietlili. Trener Philippe Montanier powiedział, że zna moje strony dobre i te słabsze, nad którymi będę pracował. On bardzo chciał mnie w zespole - podkreśla Grosik.
Czy dla 23-krotnego reprezentanta Polski, transfer do Francji z Sivassporu może być przełomowy w karierze?
- Mam nadzieję, że tak będzie. Bo moja kariera "bujała się" ostatnio, a teraz mam naprawdę szansę na zrobienie czegoś dużego - twierdzi.
W niedzielę Stade Rennes gra w lidze z Olympique Lyon.
- Na występ w tym meczu raczej nie liczę, bo jednak przez ostatnie 5 dni nie trenowałem ze względu na te podróże, ale dam radę we Francji - dodaje Kamil na pożegnanie.