Dla biało-czerwonych był to mecz o szczególnym znaczeniu. Po raz pierwszy zdobyły bramkę na europejskim czempionacie, a chwilę później mogły cieszyć się z premierowej wygranej. Pokonanie wyżej notowanej reprezentacji Danii stanowi kamień milowy w historii żeńskiej piłki w naszym kraju.
Miał być gol, były trzy
– Pierwsza połowa była rozegrana przez nas perfekcyjnie. Jestem szczęśliwa z tego, jak zagrałyśmy. Zakładałyśmy, że tym razem musimy strzelić gola, a strzeliłyśmy aż trzy. To bardzo nas cieszy – mówiła Patalon na antenie TVP Sport.
Selekcjonerka nie ukrywała, że droga do tego sukcesu nie była łatwa. Po bolesnej porażce ze Szwecją zespół musiał się mentalnie odbudować.
– Po meczu ze Szwecją miałyśmy trudny czas. Musiałyśmy się odbudować mentalnie, wrócić do ustawień fabrycznych, żeby wyjść na boisko i zaatakować. Każdy krok robi się powoli, ale trzeba robić go odważnie – podkreśliła.
Patalon liczy, że sukces w meczu z Danią wpłynie nie tylko na morale zespołu, ale również na długofalowy rozwój kobiecego futbolu w Polsce. – Warto zakochać się w naszej drużynie. Moja drużyna zaprezentowała coś, co może być nawozem, żeby małe dziewczynki zakochały się w piłce. One są wzorem do naśladowania – podsumowała trenerka.