Urazu łydki doznał w meczu z Sochaux, w którym strzelił dwa gole. Po przylocie na zgrupowanie kadry Jeleń usłyszał wiele cierpkich słów od selekcjonera Franciszka Smudy. - Teraz łydka, wcześniej kolano i inne urazy. Po co mi taki zawodnik? - grzmiał Smuda na konferencji prasowej.
Przeczytaj koniecznie: Ireneusz Jeleń nie leci na Litwę. Z Grecją też nie zagra!
Jeleń nie zraził się tymi słowami, chce dojść do pełni zdrowia i jako pierwszy polski piłkarz zatrudnił prywatnie specjalistę od rehabilitacji - Rafała Hejna z poznańskiej kliniki Rehasport.
- To chyba najlepszy dowód, że Irek robi wszystko, aby wrócić do kadry - mówi menedżer zawodnika Tomasz Kaczmarczyk.