Kubę od lat nękają kontuzje, a on zaciska zęby i się nie poddaje, a teraz ma szansę pojechać na pierwsze MŚ w karierze. "Super Express" policzył, że Błaszczykowski w trakcie kariery na leczenie urazów poświęcił... aż trzy sezony! 974 dni - dokładnie tyle!!!
Już w czasach gry w Wiśle Kraków miał dwie poważne kontuzje. Najpierw w 2005 r. doznał złamania kości śródstopia w lewej nodze, przez co pauzował niemal trzy miesiące. - Ta kontuzja to dla mnie wielka nauka. Nabrałem pokory wobec swojej kariery, wiem, że nie mogę poczuć się zbyt pewnie, bo wszystko się może zdarzyć - mówił wtedy.Później przytrafił się uraz pleców, przez co nie został powołany na mistrzostwa świata w 2006 r. Ten rok był dla niego wyjątkowo pechowy, bo w grudniu musiał operacyjnie leczyć przepuklinę, przez co stracił kolejne trzy miesiące.
Kolejna wielka impreza - Euro 2008 - również przeszła mu koło nosa. Znalazł się wśród powołanych, ale odnowił mu się uraz mięśnia dwugłowego i w jego miejsce "wskoczył" Łukasz Piszczek.
Najbardziej pechowy był dla niego 2014 r., gdy grając w Borussii, zerwał więzadło w lewym kolanie. Pauzował dokładnie 224 dni, przez co nie zagrał w żadnym meczu reprezentacji.- Kontuzja? Jak jesteś dobry, to będziesz dobry, a z urazem sobie poradzisz - mówił przed laty. Oby tym razem przygotowania do mundialu przebiegły dla Kuby bez kłopotów zdrowotnych.
Zobacz: Bartosz Bereszyński przed życiowym wyzwaniem. Nowa rola piłkarza [ZDJĘCIE]
Przeczytaj: Podsumowanie eliminacji MŚ 2018. Tak wyglądała droga Polaków na mundial [WIDEO]