Reprezentacja Polski szykuje się do bardzo ważnej imprezy - mistrzostw Europy w 2020 roku. Dzieje się tak w dużej mierze dlatego, że w trakcie kwalifikacji fantastyczną formę zaprezentował właśnie Lewandowski. Jego gole doprowadziły "Biało-czerwonych" do finałow Euro. W międzyczasie Polacy planują marcowe sparingi z Finlandią we Wrocłaiu i Ukrainą w Chorzowie. Co z obecnością w nich najskuteczniejszego piłkarza kadry w jej historii?
Wszystko wskazuje na to, że Lewandowski nie weźmie w nich udziału. Czas określony na konieczny do przeznaczenia na właściwą rekonwalenscencję opiewa bowiem na miesiąc, a więc potencjalny kres procesu powrotu do zdrowia zbiegnie się w czasie z meczami polskiej kadry. Bardzo wątpliwym jest, żeby w takiej sytuacji selekcjoner Brzęczek zdecydował się na powołanie "Lewego" do zespołu. A nawet jeśli nawet, to Bayern z pewnością niezwykle mocno oponowałby takiemu stanowi rzeczy.
Dla polskiego zespołu narodowego to bez wątpienia spory problem. Niemożliwe jest bowiem przetestowanie różnych wariantów i rozwiązań taktycznych w obliczu turnieju zaplanowanego na czerwiec i lipiec. Jeśli bowiem do tego czasu Lewandowski nie złapie żadnego innego urazu to pozostanie fundamentalną postacią kadry, ale nie będzie mógł przygotowywać się wraz z kolegami do tego wydarzenia już przy okazji marcowych sparingów.