Roberto Martinez był bardzo chwalony za doskonałą pracę z reprezentacją Belgii. "Złotą generację" belgijskiej piłki poprowadził do brązowego medalu mistrzostw świata w Rosji w 2018 r. Następne dwie imprezy jednak Belgowie zakończyli bez medalu: poprzednie mistrzostwa Europy to ćwierćfinał, a mundial był wpadką, bowiem Belgowie nie wyszli z grupy. Mimo że Martinez skończył pracę z krajem z Beneluxu, to i tak był bardzo atrakcyjnym nazwiskiem na rynku.
Po burzliwym rozstaniu Czesława Michniewicza z kadrą – Martinez stał się jednym z wymarzonych kandydatów do pracy z polskimi piłkarzami. Tańszą opcją okazał się Fernando Santos, były selekcjoner reprezentacji Portugalii. Przyszłym szefem mistrzów Europy z 2016 roku (zwycięstwo pod wodzą Santosa) został zaś Martinez.
Przedstawiciele federacji nie byli zrażeni pogłoskami na temat wymagań finansowych Martineza i obyli rozmowę z hiszpańskim szkoleniowcem. – Usłyszeliśmy podstawowe. Pytanie o ośrodek treningowy polskiej reprezentacji. "Macie jakiś ośrodek? Bo to dla mnie bardzo istotne i chciałbym ten ośrodek zobaczyć", zapytał nas Roberto Martinez. Odpowiedź była, że niestety jeszcze takiego ośrodka nie mamy, mamy na taki ośrodek różne pomysły. Usłyszeliśmy, by porozmawiać z nim, gdy to wszystko się wydarzy – wyznał Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN.
To Otwock miał być miejscem, gdzie miał powstać jeden z największych ośrodków piłkarskich w Europie. Wsparcie finansowe zablokowało ministerstwo sportu. Inwestycja miała pochłonąć 400 mln złotych. PZPN daje 90, a FIFA i UEFA 50 mln. Co nie oznacza, że prezes Cezary Kulesza nie zawiesił działań w temacie powstania takiego ośrodka. Najnowsze doniesienia medialne sugerują, że sprawa wciąż jest w toku.
Ostatnio do sprawy ośrodka treningowego odniósł się Michał Probierz. – Wydaje mi się, że w 40-milionowym kraju musimy w końcu doprowadzić do tego momentu, że przyjeżdża kadra i ma gdzie regularnie trenować, a nie musimy jeździć ciągle godzinę tam i z powrotem – mówił selekcjoner. Obecnie kadra trenuje w Książenicach, bazie treningowej Legii Warszawa.
– Trener Probierz o tym mówi, bo jest jednym z tych potrzebujących miejsca do treningu. Myślę, że poprzedni selekcjonerzy też nad tym trochę utyskiwali. Ci ewentualni przyszli selekcjonerzy również będą potrzebować takiego ośrodka. Potrzebuje go cała polska piłka. My nie zarzuciliśmy takich planów, one dalej są naszym celem, który powinien w bliższej lub dalszej perspektywie czasu zostać zrealizowany. Korzystamy z uprzejmości Legii Warszawa i warunki w Książenicach są fantastyczne, męczą tylko odległości. Bo podróż z hotelu do ośrodka Legii zajmuje godzinę. Na tym poziomie to trochę dużo. Na pewno ten ośrodek bardzo by nam pomógł. Pierwszej kadrze, ale też zespołom młodzieżowym, wszystkim innym wydarzeniom. Jesteśmy trochę "bezdomni", zawsze przyjmowani z honorami, zawsze fantastycznie, ale jednak. Na to nie narzekamy, ale z drugiej strony musimy mieć swój "dom". I on powinien być pewnie w okolicach Warszawy – dodał Łukasz Wachowski.