To właśnie Polak był reżyserem akcji, która dała Forest zwycięstwo. "Maja" znakomicie wypatrzył Dextera Blackstocka, ten po chwili zagrał do Chrisa Cohena, który strzelił gola. Wcześniej polski zawodnik spisywał się równie wspaniale - brał udział niemal w każdej akcji ofensywnej. W pierwszej połowie nie dopisało mu jednak szczęście - z rzutu wolnego trafił w spojenie słupka z poprzeczką.
To już dziewiąte kolejne zwycięstwo Nottingham na własnym boisku.